piątek, 31 lipca 2020

Breyer Traditional - Favory Airiella klacz i źrebię 1827

Breyer Traditional 1827 - Favory Airiella Gift Set - klacz i źrebię rasy lipicańskiej nowość 2020 rok.



Figurki przedstawiają młodego ogiera lipicańskiego o imieniu Favory Airiella (pierwszy człon imienia po tacie, a drugi po mamie) oraz jego mamę Airiellę.


Mold klaczy to "(Performance) Lipizzaner Mare" (inna nazwa Carina) wyrzeźbiony przez Brigitte Eberl. Pisałam o nim więcej przy opisywaniu świątecznego modelu Celestine, o tutaj:
Breyer Traditional - Celestine koń świąteczny 2018


Airielle ma oczywiście maść realistyczną, a dokładnie siwą z hreczką, czyli siwa w brązowe kropeczki. Ponieważ modele malowane są ręcznie a nie w całości przez maszynę, to  rozmieszczenie oraz wielkość kropek na poszczególnych modelach różni się. Czasem kropki są bardzo malutkie, a czasem dość duże i przypominają nawet maść tarantowatą leopard.


Na figurce znajdziemy także trochę różu (na chrapach) oraz biel i czerń w oczach. Trzy kopyta są szare, a jedno beżowe, ponieważ na nodze jest biała odmiana.


Zauważyliście, że jedno ucho ma trochę wygięte? Zastanawiam się, czy nie spróbować go wyprostować gorącą wodą, ale chyba zostawię tak, jak jest, bo mi to nie przeszkadza.


Drugi model w zestawie jest na moldzie "Lipizzaner Foal" również od pani Eberl. Jest to stojąca klaczka lipicańska, która tutaj "udaje" ogiera. Ciekawe, czemu moldowi nie zmienili płci, skoro robili to już nie raz.


Ten mold również opisywany był już na blogu. Możemy go jeszcze zakupić w zestawie dwóch źrebaków, o takim:
Breyer Traditional - Źrebięta pełnej krwi angielskiej i hackney 9198,
gdzie przedstawiał źrebaka amerykańskiej rasy hackney.


Favory Airielle (przeze mnie zwany po prostu Faworkiem ;) ) jest również gniady jak swój poprzednik, ale jest to odcień trochę jaśniejszy, bardziej mahoniowy. Konik ma też inną odmianę na głowie i trochę krótsze "skarpetki" na nogach.


Maluszek jest naprawdę sympatyczny i taki "źrebakowaty" z cienkimi chudymi nóżkami :)

Poniżej jeszcze fotka z lipicanem Schleich. Więcej zdjęć z innymi modelami Breyer możecie zobaczyć w poście z Celestynką, do którego linkuję wcześniej. Oczywiście jeśli jeszcze tego nie zrobiliście.


Możecie tę parkę jeszcze znaleźć na Monocerus.pl, choć jest już tylko parę sztuk z tego co widziałam. A jeśli już jesteście szczęśliwymi posiadaczami tych koników, to napiszcie, co o nich sądzicie.


Pozdrawiam!

4 komentarze:

  1. Były to moje pierwsze breyery i powiem że naprawdę cieszą oko na półce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. czeałam na ten opis :) dzięki! być może kupię

    OdpowiedzUsuń
  3. Faworek mi się bardzo podoba, jednak umaszczenie jego mamy nie skradło mi serca. Grzywa i ogon wydają się jednolite względem reszty ciała. W porównaniu do Celestynki "wymięka". Może kiedyś sprawię sobie Faworka, bo i jego mold i malowanie mnie zachwyca. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. O rety… piękne! Szczególnie klacz, źrebię… można poprawić, nie trzeba. Szkoda, że raczej nie znajdą się u mnie na półce… Ale mówi się trudno, może kiedyś?

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zdecydowaliście się coś tutaj skrobnąć :)