Rzutem na taśmę zostałam właścicielką Śpiulkolota od Koniki Ursza, czyli uroczego niedużego medalionu przedstawiającego głowę śpiącego konia.
Więcej o medalionie najlepiej opowie jego Twórczyni, zapraszam więc na film:
Firma tworząca te lalki to KC's Galloping Gals i znów zapraszam do Uli. Wybaczcie, że tak się nią wyręczam, ale ma super zrobione filmiki, więc nie ma sensu, żebym się rozpisywała, tym bardziej, że moja wiedza w tym temacie jest dużo mniejsza.
A teraz z innej beczki.
Jeśli dobrze liczę, ten wpis na blogu jest 70-ty w tym roku. Na początku roku byłam pewna, że uda mi się zrobić 100 wpisów, ale życie jak zwykle zweryfikowało plany. Zauważyliście pewnie, że w grudniu był tylko jeden opis figurek. No cóż, moje życie ostatnio zmieniło się bardzo i po prostu nie mam czasu dla plastikowych koników. Nie mam go tak bardzo, że nawet, jak kupię jakiś model, to stoi sobie w pudełku, bo nie mam kiedy go odpakować... Nie wiem, jak długo potrwa taki stan. Może pół roku, może 2 lata. Ale bloga nie porzucam, tylko wpisy będą pojawiać się sporadycznie, jak uda mi się wygospodarować chwilę na zdjęcia.
W planach mam opisy świątecznego Breyera, czyli Arctic Grandeur koń świąteczny 2021 oraz kalendarza adwentowego Breyer Mini Whinies, który miał być opisany rok temu (nie bijcie). Co później, to nie wiem - pójdziemy na żywioł ;)
I na koniec - jeśli nie będę już miała czasu na to, to już teraz składam Wam życzenia na Nowy Rok - dużo koników i zdrowia! No i spełnienia marzeń, nie tylko tych konikowych.
Do następnego, papa!