Breyer Traditional - Irish Draught 9171
Teraz kilka fot porównawczych z innymi modelami w tej skali oraz z lalkami Breyer.
Od lewej Breyer Traditional: Carltonlima Emma (kuc Fell), SBH Phoenix (Clydesdale), bezimienny jeszcze (Irish Draught), Big Chex To Cash (quarter horse) oraz GG Valentine (rasa meklemburska).
Carltonlima Emma to maluszek przy kasztanku.
Phoenix dorównuje mu wzrostem... prawie ;) Clyde ma masywniejsze nogi i kopyta, ale jest trochę chudszy od "ajrisza", co mnie zdziwiło.
Czesio maluch ;) Ale głowę ma podniesioną, więc wygrywa w wysokości "w uszach".
Walentynka jest dość małym tradem, ponieważ ta klacz w naturze jest niewielka. W porównaniu z kasztanem, to jak kucyk prawie.
Kopyt(k)a ze strzałkami.
A teraz lalki - wyższa jest w skali 1:9, czyli Traditional, jak Irish Draught. Niższa to skala 1:12, czyli Classics. Którego jeźdźca wolicie, to już zależy od Was. Ja wolę niższe lalki, bo sama jestem niska ;)
Wydaje mi się, że akurat na ten model, lalka w skali TR pasuje bardzo dobrze.
Cesia powiedziała, że (tu cytat): "normalne pozowanie jest nudne":
Kasztanowaty ogier ma ogromną głowę - jedynie kantar, który robiłam na perszerona Konga jako tako pasuje.
A Cesia ma nowy zimowy strój do jazdy. Do kompletu jest szalik, ale niebezpiecznie jeździć z czymś owiniętym dookoła szyi - wiecie, nisko zwisająca gałąź i można pożegnać się z głową. A potem trzeba przykleić na klej na sztywno... Lepiej szalik zostawić w domu.
O czym chcecie następny post?
Pozdrawiam!