niedziela, 6 grudnia 2020

Breyer Traditional - Yuletide Greetings koń świąteczny 2020

Breyer Traditional - Yuletide Greetings 2020 Holiday Horse, czyli koń świąteczny na rok 2020 - numer katalogowy W 700123.


Wersja świąteczna ma z założenia przedstawiać konia rasy ardeńskiej z rozpuszczoną grzywą i ogonem, choć mold konia to Shire Gelding (Shannondell) wyrzeźbiony przez Karen Gerhardt i był wprowadzony po raz pierwszy w roku 2016 w dwóch wersjach grzywy i ogona. W Polsce mogliśmy go zakupić jako siwego wałacha rasy Shire z zaplecionym ogonem i wstążkami w grzywie, którego opisywałam w tym poście:

Jeśli chcecie zobaczyć, jak na tym moldzie wyglądają lalki oraz jaki jest duży w porównaniu z innymi modelami, to również odsyłam Was do powyższego postu - w ten mroźny grudniowy dzień po prostu nie miałam głowy do robienia zdjęć porównujących.

Modele z serii "Holiday Horse" zawsze przyozdobione są "ubrankami" nawiązującymi do Świat Bożego Narodzenia. Pokazywałam na blogu kilka z nich i możecie o nich poczytać tutaj:

Breyer Traditional - Woodland Splendor koń świąteczny 2016

Breyer Traditional - Winter Wonderland koń świąteczny 2017

Breyer Traditional - Celestine koń świąteczny 2018

Breyer Traditional - Minstrel koń świąteczny 2019

No i tak... właśnie sobie uświadomiłam, że mam jeszcze jednego świątecznego konia w kolekcji, który jeszcze nie ma swojego postu. Czyli prawdopodobnie wpis o nim pojawi się jeszcze w tym miesiącu.


Słyszałam głosy, że tegoroczna wersja wdzianka jest bardzo uboga. Rzeczywiście brak tu pióropusza z prawdziwych piór, który posiadają wszystkie moje poprzednie modele świąteczne. Ogłowie też jest dość proste i jest to po prostu kawałek wstążki oraz gumki połączonych kółeczkami. Na derce nie znajdziemy żadnych koralików, choć te dzwonki są prawdziwe - dzwonią przy potrząsaniu! Osobiście dobre wrażenie zrobiła na mnie derka, ponieważ podoba mi się ten wzór kratki oraz to, że materiał jest taki mięciutki. Nie wiem natomiast, co sądzić o ozdobach nóg. Z jednej strony plus, bo poprzednie modele nic na nogach nie miały, a z drugiej - są to zwykłe gumki z przyczepionymi plastikowymi gwiazdkami, więc nic szczególnego. No i to zapięcie na piersi jest atrapą - nie da się go rozpiąć. Za to na grzywie i ogonie mamy gałązki z zielonymi liśćmi ostrokrzewu oraz złotymi i czerwonymi kokardkami.

Ale są łosie :D Za łosia zawsze plusik xD Choć nie powinny to być czasem renifery...?


Niewątpliwym plusem jest to, że ponieważ ubranko jest mało udziwnione, to bardzo łatwo się je ściąga i zakłada. Choć nie jestem pewna, ile te gumki z nóg wytrzymają, bo już są dość mocno rozciągnięte.


Maść tego konia to "zwykły" gniady bez odmian. Trochę to jest dziwne, bo modele świąteczne, które mam, mają maści z lekkim perłowym odcieniem lub po prostu są perłowe albo metaliczne. Ten model jest bardziej "zwyczajny", ale jednocześnie dodaje mu to realizmu.


Cieszę się, że wybrano wersję z długim ogonem, bo bardziej mi się podoba od wersji siwego Shire. Ale to już osobista preferencja - nie lubię ufryzowanych koni.


Wałach ma "rozjaśniony" nosek i trochę bieli w oczach co również dodaje modelowi realizmu.


Poniżej jeszcze fotki z siwym "bratem".



Niestety model bardzo trudno zdobyć, nie ma go nawet już na oficjalnej stronie producenta. Mnie pomogła w zakupie Ola z Two Headed Pony Studio, która zresztą pokazywała go nawet na swoim instagramie https://www.instagram.com/two.headed.pony/ a pomogła w całej akcji jeszcze Ela z MetalfishArt oraz jej Rodzina, także można powiedzieć, że konik namieszał w życiu wielu osób ;)

Dziękuję Dziewczyny bardzo, bardzo raz jeszcze :D


Co sądzicie o tym misiaczku? Ja bym wolała, żeby chociaż grzywę miał lekko perłową ;)

Pozdrawiam!

9 komentarzy:

  1. Mi właśnie podoba się ta jego zwykłość – poprzednie "świąteczaki" były takie prawie że fantazyjne, przez co… mi po prostu było szkoda pieniędzy – kiedy kupuję model konia, chciałabym, aby ładnie i realnie wyglądał na zdjęciach. Ten jest chyba pierwszy, który jest taki zwykły… i chętnie bym go wzięła, bo bardzo mi się podoba.
    Hm, a czyżby to był pierwszy "świąteczny ziemniak" w historii Breyera? (nie lubię tak ich nazywać, ale fajnie brzmi w tym wypadku :))
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest to pierwszy świąteczny zimnokrwisty Breyer :D Wcześniej był chociażby Winter Song na moldzie Phoenixa: http://identifyyourbreyer.com/Images2/700107d.jpg

      Usuń
  2. Mnie podoba się zdecydowanie bardziej od poprzednich świątecznych koni, wdzianko ma zdecydowanie mniej tandetne, klimatyczne i przede wszystkim ładne. Mówię o derce, bo reszta faktycznie trochę uboga. No i podoba mi się, że maść bardzo do ubranka pasuje. Poza tym ma prawdziwe dzwoneczki :O
    Swoją dorgą bardzo ładne zdjęcia, takie mroźne, zwłaszcza to ostatnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się ten koń niesamowicie podoba, moim zdaniem to najlepszy z świątecznych! Oj, chyba ktoś goni Peptoboonsmala, który góruje na chciejliście ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podoba ale nie ma gdzie go kupić ☹️

    OdpowiedzUsuń
  5. Te paski z gwiazdkami na nogach może wygladałyby trochę ładniej założone jak na zdjęciu firmowym :) http://identifyyourbreyer.com/Images3/700123a.png

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest super! Chętnie bym go przygarnęła, gdyby nie fakt, że na mojej półce stoi za dużo gniadoszów :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam go u siebie, przed Świętami udało mi się upolować go na Monocerusie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zdecydowaliście się coś tutaj skrobnąć :)