Konik był namalowany specjalnie dla mnie i stał się ozdobą kolekcji i mieszkania :)
Dziękuję Ci, Eryko, raz jeszcze!
A teraz mniej przyjemna sprawa - chyba złapałam jakąś wiosenną depresję, czy coś... nic mi się nie chce. Konie stoją i się kurzą, nie mam ochoty im robić zdjęć. Złapałam się na tym, że myślę nad sprzedażą paru modeli... okropieństwo.
Mam nadzieję, że szybko mi to minie i wrócę do blogowania, a na razie robię sobie przerwę do poniedziałku.
Trzymajcie się ciepło i nie chorujcie!
Do zobaczenia w poniedziałek (mam nadzieję) - pa!
Mam nadzieję, że szybko mi to minie i wrócę do blogowania, a na razie robię sobie przerwę do poniedziałku.
Trzymajcie się ciepło i nie chorujcie!
Do zobaczenia w poniedziałek (mam nadzieję) - pa!