środa, 2 września 2020

Mojo Fun - Koń perszeron

Model firmy Mojo Fun (Animal Planet) - koń rasy perszeron nowość 2020 rok nr 387396



Figurka przedstawia karego idącego wałacha. Konik ma wyrzeźbioną sierść oraz strzałki i podkowy. Kopyta pomalowane są na szaro, a podkowy są srebrne. Koń nie ma cieniowania, ale kara maść ładnie łapie słońce, wiec jak się na niego patrzy nie jest cały czarny, tylko widać naturalne cieniowanie.


Na głowie są dwie odmiany - niewielka gwiazdka i chrapka. Głowa obrócona jest w lewo - wałach uważnie się czemuś przygląda idąc.


Figurka perszerona jest trochę niższa i szczuplejsza od klaczy Suffolk Punch tej samej firmy.


Poniżej jeszcze z figurką firmy Schleich - klaczą tinker. Obydwa konie to karusy, ale całkiem inne w odcieniu. No i jak widać Schleich bardzo uprościł końską budowę anatomiczną.


Coś mi nie gra do końca z tą głową... może oczy są za bardzo osadzone do przodu a nie po bokach? Nie umiem określić.


Ciekawa jestem, jak ten konik wyglądałby w innej maści. Ktoś coś?

Pozdrawiam!

3 komentarze:

  1. Moim zdaniem jest super, ale proporcjonalnie rzeczywiście bardzo różne niż schleich. Widziałabym go jako gniadosza (ale ja każdego konia zrobiłabym na gniadosza, jeśli go kiedyś kupię to dam znać jakby wyglądał gniaduś xD)
    Jedyne co mi nie pasuje w jego głowie to uszy które moim zdaniem są za bardzo w tyle, chyba powinny być bliżej w stronę oczu

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje mi się, że te dziwne oczy to wina kształtu. Sama chętnie zobaczyłabym tego pana w brązie, chociaż może nie jako gniadosza, bo zapewne ta maść uwypukliłaby jego problem z lewą tylną nogą. Wydaje mi się nieco ładniejszy od kłaczki Sufflok Punch, chociaż w anatomii wciąż coś nie gra i głowę ma jak dla mnie gorszą. W każdym razie firma wydaje się iść w dobrym kierunku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z powyższymi komentarzami, jeżeli chodzi o wygląd konia – chociaż ja jestem ciekawa, jakby wyglądał jako myszatek? :)
    Ogólnie chętnie bym tego pana przygarnęła do swojego stadka – jest wyjątkowo dobrym modelem, jeżeli chodzi o tą firmę (mam kilka modeli z niej, i ledwie kilka jest naprawdę fajnych), a do tego byłby świetny na customa. Niestety, sklep, jedyny w mojej okolicy, który miał modele z tej firmy, zlikwidował się, a zamawianie przez internet niestety w tym przypadku nie wchodzi w grę.
    Oczka są ułożone chyba "za bardzo po ludzku", tak to ujmę. Rzeczywiście, powinny "iść" jeszcze trochę na boki :).
    Pozdrawiam!
    PS. Rety, Nathing rzeczywiście ma rację – kolejny koń, który mam problem z nogą… Czemu ta firma tak ma? U mnie prawie wszystkie ich konie mają problem z nogami… Eh…

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zdecydowaliście się coś tutaj skrobnąć :)