Rok 2014 był według kalendarza chińskiego rokiem "Drewnianego Konia". Z tej okazji Firma Breyer wprowadziła na rynek model konia pomalowany we wzór drewna.
Mold to "American Saddlebred" wyrzeźbiony przez Kathleen Moody i wprowadzony w roku 2000.
Jest to jeden z bardziej szczegółowych modeli. Koń ma wyrzeźbione kasztany, żyłki na pysku i zmarszczkę między nozdrzami. Malowanie udające drewno na pewno zniechęca niektórych kolekcjonerów, bo nie ukazuje całego piękna tego konia. No, ale przecież zawsze można przemalować ;)
Ogier ma dość obfity ogon i grzywę, która jest przycięta za uszami. Koń stoi lekko rozciągnięty w pozie pokazowej. Czterema nogami opiera się solidnie na ziemi, więc odpada problem podstawki ;)
Uważne spojrzenie. Bardzo podoba mi się, jak są wyrzeźbione jego oczy i szkoda, że nie mają namalowanych źrenic.
Model jest jednym z wyższych, bo "w uszach" ma około 26 cm. Porównanie z GG Valentine:
A tutaj Mu Wen Ma i Ravel (Snowman):
"Drewniaka" można zakupić obecnie po promocyjnej cenie w Monocerusie:
Monocerus - Koń Roku 2014 Mu Wen Ma
Pozdrawiam!
Przepiękny model, chociaż malowanie mnie zniechęca ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Z chęcią bym kupiła ale te malowanie :(
OdpowiedzUsuńKurczę, taka okazja a ja już mam zaklepany dwa modele why? Model ma duży potencjał do przemalowania więc powiem tylko tyle, kto ma okazję niech kupuje i wyśle do przemalowania do profesjonalisty a się nie zawiedzie!
OdpowiedzUsuńkupiła bym, ale to malowanie znirchęca.
OdpowiedzUsuńA wiadomo czy Blanck Vanilla będzie w polsce?
Chętnie bym kupiła, ale jak na razie mam trochę figurek do opisania. Zapraszam do mnie i pozdrawiam. ///D.P.W.
OdpowiedzUsuńKurde no! Na AR mam zbierać, a ty jeszcze post o nim dajesz!? A już Postanowiłam, że go nie kupię... Teraz znów mam dylemat.
OdpowiedzUsuńA tak ogólnie, to wg. mnie malowanie jest ekstra, strasznie mi się podoba! No oprócz kopyt i skaroetek, ale to pikuś.
Według mnie malowanie też jest spoko :D Taki niezwykłykasztan XD
UsuńMam teraz jakąś dziwną ochotę na niego, do tego promocja, ale nie :P
OdpowiedzUsuńNawet jakbym chciała to zanim bym namówiła mamę na przelew byłoby i po promocji i po ostatnich sztukach konia :")
On byłby fajny po przemalowaniu, ale najpierw trza znaleźć kogoś kto fajnie przemaluje i będzie miał czas/chęci ;p
Pozdrawiam!
Ja go miałam w planach, ale zawsze odpadał zakup, bo nie mogłam pozwolić sobie na tak drogiego konia :P
OdpowiedzUsuńA tu promocja - no i wszystko ładnie fajnie pięknie, ale ja kupić nie mogę, bo już kupuję DLT i roga od innej blogerki.
A mam pytanko: Czy jak nie pozbędziesz się go teraz, to czy za jakiś czas też będzie ta promocja? Kupiłabym z zamiarem na przemalowanie, więc mejbi (mmeeeejbiii) kupiłabym 2 :)
Pozdro!
Ps: Dasz porównanie jego i Conny?
Piękny konik ale to malowanie...
OdpowiedzUsuńModel jest jednym z lepszych a w tym malowaniu nie za bardzo mu do ,,pyska"
;)
Pozdrawiam!!!
Jak dla mnie jest cudowny a zwłaszcza jego malowanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudowny koń :). W szczególności urzeka mnie malowanie i ciekawa poza + ta grzywa <3. Pozdrawiam i zapraszam na n/n: equestrian-fashion.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNo cóż, mnie nie zachęca. Nie lubię modeli pani Moody, są zbyt "przebajkowane", wyjątek stanowi Grullo Pinto. A poza tym, przez tą strzałkę na łebku, przypomina mi tandetnego, plastikowego konika (takie odnoszę wrażenie). Rzeczywiście olbrzym ;). Już sama Walentynka nie może się powstydzić rozmiarów, a co dopiero on!...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piękny! Szkoda że Brayer są takie drogie :( Tylko mogę marzyć o nim :(
OdpowiedzUsuńNa Facebook'u pisałaś, że wydawało Ci się, że opisałaś go w zeszłym roku. Czy jego opis nie znajduje się w poście "Oferta Breyer cz.1"? Konik piękny, a opis bardziej szczegółowy od poprzedniego :)
OdpowiedzUsuńA ja juz go prawie mam bo w poniedziałek przyjdzie paczka z tym konikiem;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń