Model ten jest modelem specjalnym limitowanym do 4400 sztuk, więc tym bardziej cieszę się, że jeden z nich trafił do mnie.
Uwagę przykuwają od razu: jego maść - siwy metalik ;) z jabłuszkami - oraz rozwiana grzywa i ogon. Ubrałam go oczywiście w siodło, ale ono do niego nie pasuje, ten koń po prostu nie jest stworzony po to, aby zakładać na niego cokolwiek. Nie należy siodłać wiatru!
Jest to chyba mój pierwszy model, który ma zrobione wszystkie części anatomii - łącznie z strzałkami, kasztanami, żyłkami na pysku oraz rejonem podogonowym:
Nie podobają mi się jedynie jego oczy - są jednolicie czarne. Widocznie nie można mieć wszystkiego ;)
Grzywa, wbr
ew moim obawom, okazała się elementem, który niesamowicie mi się podoba w tym modelu. Nie wiem czemu, ale wydawało mi się, że przylega do szyi, a odstają tylko końcówki na dole. W rzeczywistości grzywa odstaje całkowicie i jak ktoś chciałby ją przerobić, to bez problemu można ją odkroić. Ale naprawdę nie rozumiem, po co ktoś miałby to robić ;)
ew moim obawom, okazała się elementem, który niesamowicie mi się podoba w tym modelu. Nie wiem czemu, ale wydawało mi się, że przylega do szyi, a odstają tylko końcówki na dole. W rzeczywistości grzywa odstaje całkowicie i jak ktoś chciałby ją przerobić, to bez problemu można ją odkroić. Ale naprawdę nie rozumiem, po co ktoś miałby to robić ;)
Mold polecam każdemu. Nawet jeśli nie lubicie takich dynamicznych póz lub rozwianych włosów u modeli. A nóż przekonacie się do niego, tak jak ja? Ale nie zmuszam do kupowania akurat tego "różowatego" lusitano, który niedługo ma zawitać do Polski ;)
A na koniec zdjęcie z Sshameless++. Chłopaki się chyba nie lubią, obecnie rywalizują, który jest ładniejszy - nawet nie chcą na siebie patrzeć ;)
Ale nie mają się o co martwić, dla mnie wszystkie moje modele są jednakowo szczególne :)
Po więcej zdjęć Pecosa zapraszam tutaj:
I jeszcze tutaj:
Pozdrawiam gorąco!
O proszę, Pecoś! :D No no, przyznam, że bardzo ciekawy i wyjątkowy zakup. Wielkie graty, bo mold wygląda naprawdę fajnie w tej maści. Sama swego czasu się nad nim poważnie zastanawiałam i był to jedyny model, który akceptowałam na moldzie Esprit (nawet sam Esprit do mnie wcale nie przemawiał). I może gdyby nie to, że mam już jednego cudnego, perłowego siwka, to bym się skusiła (chociaż muszę z przykrością przyznać, że mój Templado nie ma tak aż fajnie wyeksponowanych jabłuszek ;)).
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie wygląda z tej perspektywy na zdjęciu z Sshameless'em. Bezwstydnik chyba jednak się zawstydził, pewnie zazdrości koledze perłowego połysku. :D
Jeszcze raz graty! Pozdrawiam.
Megaśne gratulacje!!! Bardzo udane połączenie moldu i masci! też się zastanawiałam intensywnie czy kupić Peacosa czy Templado. Ostatecznie wybrałam Templado. A ten chłopak też mi chodzi wciąż po głowie- ale nie chcę robić konkurencji Templado i wymyśliłam sobie, że chciałabym gniadosza na tym moldzie:) Bo jeszcze Templado przestał bybłyszczeć z zazdrości :D
OdpowiedzUsuńJak nie ma ktoś Templado - to Peacos jest świetną alternatywą.
W ogóle na razie odpuściłam sobie ten mold- bo uznałam,że bez solidnej przeróbki (mięśnie zadu i łopatki) to się nie obejdzie u mnie.
Na szczęście dla właścicieli Peacosa, w tej jasnej maści to schematyczne zaznaczenie mięśni jest mniej widoczne. Więc tym większe gratulacje ! Konisko jest śliczne !
A Shamless, aż chyba zbladł z zazdrości!
dorotheahhh.blogspot.com
Do tej pory nie podobał mi się ten mold, alt te foty zdecydowanie mnie do niego przekonały. Bardzo podoba mi się zdjęcie, na którym widać rozwianą grzywę. Faktycznie, w siodle mu nie do pyska ;) Ale jakby tak zrobić hiszpański rząd i jakiegoś przyzwoito ustrojonego jeźdźca...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
cathsmodelhorses.blogspot.com
Dasz linka do tego filmiku z Pecosem bo się nie wyświetla :(
OdpowiedzUsuń