wtorek, 21 kwietnia 2020

Breyer Traditional - 70th Anniversary walczący ogier

W roku 2020 mija 70 lat od założenia firmy Breyer. Z tej okazji pojawiło się na rynku 5 nowych modeli w serii limitowanej. Ostatnio opisywałam model:
Breyer Traditional - 70th Anniversary - Saddlebred <--- klik

Dziś pokażę Wam model, który reprezentuje najstarszy okres w dziejach firmy Breyer:
Fighting Stallion (koń stojący dęba) maści kasztanowato-srokatej (lata 1950-1969)


Mold to właśnie "Fighting Stallion" wyrzeźbiony przez pana Chrissa Hessa i wprowadzony do sprzedaży w roku 1961. Jak klikniecie w link (nazwę moldu) zauważycie, że jest to jeden z bardziej popularnych koni firmy. Co ciekawe modele do lat 70-tych miały przyczepiane do kopyt i ogona piankowo-gumowe podkładki, żeby nie rysowały mebli. Poza tym genitalia ogiera były na początku dokładniej wyrzeźbione, obecnie jest to tylko wybrzuszenie między nogami. Ciekawe, czemu to zmienili.

Przyznam się Wam, że gdy pierwszy raz zobaczyłam ten model na zdjęciu, to pomyślałam, że Breyer musiał się pomylić - przecież to model w skali Classics! Ale okazało się, że to ja byłam niedoinformowana. Istnieją dwa podobne moldy - TR "Fighting Stallion" oraz CL "Rearing Stallion", którego opisywałam już jakiś czas temu, bo można obecnie kupić na tym moldzie w Polsce parę koników. Między innymi srebrno-gniadego mustanga:
Breyer Classics - Koń mustang srebrno-gniady 947


Nasz dzisiejszy bohater jest maści kasztanowato-srokatej z miedzianym połyskiem. Będzie to chyba jakaś odmiana srokatości o wzorze sabino, bo ma dużo bieli na nogach, a łaty rozchodzą się z brzucha na boki.


Ogier stoi na dwóch nogach i ogonie, uszy skierowane są do tyłu, a pysk lekko rozwarty. Pod kopytami nie ma strzałek, nie ma też kasztanów na nogach. Jednak całe ciało wydaje się wygładzone, bo nie ma tylu nadlewek, co inne stare moldy.


Classics od Traditional różnią się trochę kształtem nozdrzy i stopniem otwarcia pyska. Mają też inaczej wyrzeźbione włosy w grzywie i ogonie oraz trochę inaczej ułożone mięśnie. Widać, że są to dwa wyrzeźbione osobno modele, a nie jeden pomniejszony.


Walczący ogier jest wbrew pozorom dużym modelem. Poniżej z również srokatym Breyer TR Picasso:


No i na koniec tradycyjnie z modelem Schleich- siwy mustang stojący dęba:


Na koniec tylko powiem, że nie byłam przekonana do tego modelu, ale po obejrzeniu go bliżej żałuję, że ze mną nie zostanie. A Wam jak się podoba? Lubicie takie staruszki?

Pozdrawiam!

9 komentarzy:

  1. Czekałam na ten opis, bo nigdy jakoś nie lubiłam tego moldu, zawsze wydawał mi się brzydki i taki hessowy. A potem zobaczyłam go w poprzednim poście i jestem naprawdę, naprawdę zaskoczona. Malowanie to kawał dobrej roboty! Wygląda jak koń, zwyczajny ładny koń, nawet ja muszę to przyznać. Świetnie podkreślono fałdy na zadzie. Nagle zrozumiałam, jak ładną ma szyję, zniszczoną wprawdzie przez zbyt krótką pierś. Ani nogi ani ogon nie kłują mnie w oczy, jak to miały w zwyczaju. Nawet pysk dobrze się prezentuje. Jestem ciekawa, czy to magiczne wrażenie utrzyma się gdy będzie normalnie stał.
    A co do puzdra, to myślę że forma mogła się po prostu zniszczyć

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie to zmienili ze względu na dzieci. W Stanach Zjednoczonych to są jednak zabawki dla dzieci, a co jeśli jakieś dziecko bawiąc się konikiem zobaczy genitalia? Skaza na całe życie! A co rodzic ma odpowiedzieć jak dziecko zapyta : Co temu konikowi zwisa między nogami? To moim zdaniem bardzo dobre rozwiązanie ze strony Breyera, teraz jest dla wszystkich bezpieczniej i komfortowo.

    Pozdro Norbercik

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy opiszesz Nazeer, Tumbleweed, Segnira, Wilgę, Border Colie, Perkoza, Ruperta z Copperfox i Toby z Copperfox?

    Pozdro Norbercik

    OdpowiedzUsuń
  4. Naprawdę podziwiam twojego bloga, jest fantastyczny! Większość blogów o modelach koni jest pisana dla wyświetleń i reklamy. Irytuje mnie to, że co drugi blog piszę dosłownie to samo! To non-stop kopiowanie po innych i chęć zniszczenia konkurencji jest coraz bardziej powszechna. Kiedy ktoś opisuje po raz setny np. LV Integritiego, to nagle wszyscy inni też, w dodatku bezczelnie kopijąc wszystko kropka w kropkę. A jak ktoś ma jakiś nowy model to wszyscy piszę, że super, a tak naprawdę skręca ich, że to nie oni go nie mają. Po tygodniu zaczynają się komentarze takie jak: To podróba! Ale żenada itp. A wypowiadanie swojego zadania jest praktycznie nie możliwe, bo jak nie zostaniesz zakrzyczony przez małe dzieci to zostajesz zmieszany z błotem. No właśnie, małe dzieci. Np. Jakaś dziewczynka kupuje sobie Schleicha i zakłada bloga. Później kopiuje zdjęcia z innych blogów i opisuje je jako swoje konie! A opisy takiej dziewczynki nic nie wnoszą, bo to zazwyczaj jest : "Ten konik jest słudziutki i piękny i kupujcie, bo ja go mam!!!" Nie wspomniałem też o grupie ludzi, którzy niszczą inne blogi, żeby się wybić. A zachowanie na forach i grupach to po prostu porażka. Wszyscy się kłócą i wyzywają od najgorszych oraz blokują konta. O cokolwiek chcesz się zapytać to oni piszą : "Ale jesteś głupi, ale lamus, daj se spokój i inne podobne". Na Youtube toczy się wojna o subskrypcję, a ludzie, którzy produkują castomy, tak naprawdę ich nie robią samodzielnie. Kupują od kogoś kilkanaście koników i sprzedają je jako swoje za dwa razy większą cenę. Akcesoria to już dramat! Z byle ścierki dzieci robią byle jaki czprak i sprzedają za 40 zł. Albo derki ze starych ubrań. Jednak istnieją takie blogi jak ten które są naprawdę niesamowite! Tworzą je ludzie z pasją i nie kopiują cudzych pomysłów. Naprawdę cieszę się, że Capricorn prowadzi tego bloga, bo jest naprawdę ok.

    Pozdro Norbercik

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja także w pierwszej chwili uznałam go za konia na moldzie srebrno-gniadego mustanga :) Całkiem przyjemnie się na niego patrzy, ale moim faworytem jest andaluz :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj, pilnie czy na Monocerusie bedzie 1835 CRYSTALLINE breyer? Bardzo bym chciała ja kupić,
    ale edycja limitowana, i zachwile jej nie bedzie. Sama więc rozumiesz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie wiem - proponuję napisać do Monocerusa - ja się tym już nie zajmuję.
      Ale podejrzewam, że zależy to od tego, czy ten model uda się do Polski sprowadzić, a z tym niestety różnie bywa.

      Usuń
  7. czy bedzie mozna go kupic na monocerusie?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zdecydowaliście się coś tutaj skrobnąć :)