Właściwie to do końca nie wiem, jak tłumaczyć jego nazwę, ale "smok-rogacz" podoba mi się bardziej niż "smok-jeleń".
Smok był u mnie tylko przejazdem, ale niesamowicie mi się spodobał i zrobiłam mu kilka zdjęć. Ktoś miał niesamowitą fantazję rzeźbiąc go.
Trochę smoka, trochę jelenia i trochę lwa ;)
Bardzo żałuję, że nie mam go w kolekcji, ale nauczona doświadczeniem wiem, że stałby tylko i się kurzył. Moje smoki ze Schleich sprzedałam właśnie z tego powodu.
Fajny pomysł z tymi płytami grzbietowymi jak u stegozaura.
Co mi przypomina, że mam parę dinozaurów do pokazania na blogu. Trawa odrosła, ciepło na dworze - czas na sesję z prehistorycznymi gadami!
Co mi przypomina, że mam parę dinozaurów do pokazania na blogu. Trawa odrosła, ciepło na dworze - czas na sesję z prehistorycznymi gadami!
"A Ty co za dziwadło jesteś?"
Figurka jest z serii, w której znajduje się prawie 50 smoków, ale ten jest chyba najlepszy :D
To tyle na dziś - pa!
To tyle na dziś - pa!
PS
Uaktualniłam na blogu zakładkę "Artist Resin" - zapraszam do zaglądania :)
Bardzo lubie smoki. Aż wstyd że nie mam ani jednego w kolekcji:/ Będą może jakieś z tej firmy na monocerusie?
OdpowiedzUsuńPozdrówki Aneta=)!
W najbliższym czasie niestety nie, ale może kiedyś :)
UsuńCiekawe co to za stwór, zapewne występuje w jakiejś mitologii. Dziwadło straszne, ale mnie się tam podoba (;
OdpowiedzUsuńWyjątkowy, ale na pewno ciekawy...
OdpowiedzUsuńMel