Model ten sprzedawany jest w dwóch wersjach. Wersja standardowa ma tylko piórka w grzywie (piórka te są wmoldowane, więc nie da się ich zamalować, to trzeba je potraktować papierem ściernym, jakby ich ktoś nie chciał). Natomiast jeden na 6 modeli (wysyłane są losowo) trafia się z namalowanymi indiańskimi znakami.
O wersji podstawowej możecie poczytać w tym poście: Kuc indiański standardowy Breyer TR
Ponieważ natrafiłam także na tę drugą figurkę, to postanowiłam ją pokazać.
Po prawej stronie konia w wersji specjalnej mamy dwa znaki - czerwoną rękę na zadzie oraz...
...niebieski zygzak (błyskawicę) na przedniej nodze.
Natomiast po lewej stronie jest czerwone kółko naokoło oka, oraz dwie małe żółte podkówki na łopatce. Na zdjęciu model jest w pudełku, ale kółko naokoło oka widać.
Ale znaki na ciele to nie jedyna różnica. Cały model jest "chalky", czyli najpierw pomalowany na kolor bazowy, w tym przypadku biały, a później dopiero w maść ostateczną. W zbliżeniu widać, że białe elementy są chropowate, nierówne. Jak ktoś malował modele, to wie, że jak nakłada się za gęstą farbę, to widać na modelu ślady pędzla. Tak właśnie to wygląda tutaj.
Widać też, że miejsca pomalowane farbą u modelu chalky są dużo jaśniejsze (aż nienaturalnie białe), niż te same miejsca u modelu standardowego.
Drugą stronę kuca Appaloosa możecie obejrzeć na stronie IdentifyYourBreyer.com
Skąd w ogóle wzięły się chalky? Powstały one w latach '70 XX wieku - z powodu kryzysu brakowało wtedy tworzywa w odpowiednim kolorze. Firma radziła sobie w ten sposób, że produkowano modele z tego co było, np. zielonego, czy niebieskiego plastiku, a potem malowano je na kolor bazowy biały (lub rzadziej brązowy), to zależy, jaką maść chciało się uzyskać.
W dzisiejszych czasach chalky to modele specjalne, robione dla kolekcjonerów, którzy zbierają niestandardowe, specjalne modele.
No i pytanie standardowe - która wersja Wam się bardziej podoba?
Pozdrawiam!
Świetny! Bardzo bym go chciała w swojej kolekcji! Już od dawna zastanawiałam się nad tym kucem, ale ten że znakami bardziej do mnie przemawiał. Czy jest on może do kupienia?
OdpowiedzUsuńObecnie nie jest na sprzedaż.
UsuńMi sie podobają oba ale jakbym miała wybierać to ten ,,z nienaturalnym białym,, XD pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzyli ze znakami. Pozdrawiam! :)
UsuńOba konisie cudowne.
OdpowiedzUsuńTak, mnie też się podobają :)
UsuńJak ma być indiański kuc to lepiej z indiańskimi wzorami :D
OdpowiedzUsuńW sumie tak ;)
UsuńCudo, uwielbiam konie z indiańskimi znakami. Trafi w moje łapki.
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńOba. Każdy jest wyjątkowy na swój sposób.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam : Zuzia koniara
Tak - najlepiej mieć obydwa w kolekcji :)
Usuń