Dziś post o źrebaczku
Schleich rasy
fiord, nr katalogowy 13755.
Jest to klaczka i można ją określić jednym słowem - słodziak ;)
Bo realizmu to ona za wiele nie ma w sobie ;) Źrebaczek z krótkimi nóżkami? Nie nadążyłaby za mamą.
Poza tym znów ten paskudny napis prawie na całej nodze:
Ale, co mnie zdziwiło, napisane jest "Made in Germany", a nie wszechobecne "Made in China". Kopytka są, na moje oko, kształtne i mają strzałki, tak jak powinno być.
Podoba mi się ogonek, ale o co chodzi z tą pomalowaną do połowy grzywą? Z tego co widziałam na zdjęciach, to grzywa źrebaków jest w kolorze sierści, a nie biała.
Radzę nie denerwować źrebaczka, bo źle na Was spojrzy ;)
A tutaj jeszcze wspólne zdjęcie "kosmitów". Te oczy!
Następny post o ogierze. Pa-pa!
Nie wiem... jakoś rodziców mogłabym przeżyć, ale tego malucha to już nie mogę... . nie podoba mi się ten jego pysk...
OdpowiedzUsuńKlaczka najlepsza :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://www.shleichkonie.bloog.pl/
Prosiaczek :D
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, ma w sobie coś z prosiaczka :D
UsuńJedno słowo - sweet :D!
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że (przynajmniej według mnie) malowanie się Schleichowi poprawiło (choć rzeźba leży i jęczy).I nowości są takie "sierściuchowate" :D(mają wyrzeźbioną sierść).
Moja jest made in china O.o No, ale naprawdę przeurocza ^^
OdpowiedzUsuńPozdrówki ^^
Mam całą rodzinę i źrebak najlepszy 😉
OdpowiedzUsuńŁapa 🐾