Opis tej figurki miał pojawić się w ten sam dzień, co opis paso fino (koń z półderką), ale niestety się nie udało. W ogóle grudzień był dla mnie zwariowanym miesiącem i nie udało mi się zrealizować kilku blogowych planów. Ale zajmijmy się modelem ;)
Jak i w przypadku paso, tak i tutaj wydaje mi się, że rzeźbiarzem tego modelu był zupełnie inny człowiek, niż większości modeli nowych koni. Klacz ta jest bardziej szczegółowa i ogólnie mniej "zabawkowa" niż inne figurki tej firmy. Czy przypomina konia rasy Rocky Mountain? Nie jest źle, choć mogłoby być lepiej ;) Na pewno pasuje maść, która jest charakterystyczna dla tej rasy.
Klacz ma misternie zaplataną długą grzywę z wplecionymi w nią kwiatkami. Malowanie kwiatków mogłoby być jednak trochę lepsze.
Również w ogonie znajdziemy warkoczyk i kwiaty. I znów muszę poprosić o dokładniejsze malowanie.
W zestawie dostajemy skokowe siodło i ogłowie w kolorze brązu. Czaprak jest w kolorze malinowo-różowym pod kolor kwiatów w grzywie i ogonie.
Niestety nie mam zdjęć z drugiej strony, bo model miałam tylko wypożyczony do krótkiej sesji. Żałuję, że go nie mam w swojej kolekcji, bo niewątpliwie wyróżniałby się z tłumu. Może kiedyś się uda. Po cichu liczę, że może będą go sprzedawać bez dodatków.
Schleich, jak Schleich. Zbierałam je jako dziecko, więc jest sentyment, wspomnienia, a teraz je maluje ;) nie rozumiem natomiast ich anatomii, a dokładniej oczu :O
OdpowiedzUsuń