Breyer Traditional - 70th Anniversary - Saddlebred
Cztery modele reprezentują cztery okresy w historii firmy. Piąty model, to model dodatkowy:
- mold Fighting Stallion (koń stojący dęba) maści kasztanowato-srokatej (lata 1950-1969),
- mold Indian Pony (kuc indiański) maści tarantowato-myszatej (lata 1970-1989),
- mold Andalusian stallion (ogier andaluzyjski) maści siwej (lata 1990-2009),
- mold Five-Gaited Saddlebred (koń rasy saddlebred) maści izabelowatej (lata 2010-obecnie),
- BONUS rzadki do zdobycia model na moldzie Galloping Thoroughbred (cwałujący koń pełnej krwi) maści srokatej. Nie ma go na zdjęciu, ponieważ jest "rzadki do zdobycia" więc sami rozumiecie, dlaczego go tu nie ma...
Jeśli ktoś chciałby zobaczyć, jak ten piąty wygląda, oraz zobaczyć opisy tych modeli, jakie znajdują się na ich pudełkach, to zapraszam na stronę producenta:
Breyer 70th Anniversary Assortment
Co ciekawe na oficjalnej stronie nie można sobie kupić wybranego modelu - wysyłane są one losowo i wszystkie mają jedną cenę, właściwie niewiele wyższą od regularnego modelu. Ale ponieważ niektóre wersje są bardziej poszukiwane niż inne (np saddlebred), to jak pewnie się domyślacie znalazły się osoby, które kupują kilka sztuk, a potem je odsprzedają za dużo wyższe ceny.
Jednak czasem uda się kupić zestaw 4-ech modeli i można się nim z kimś podzielić. Tak oto pojawiły się u mnie przejazdem pokazywane dziś rumaki.
Mold "Racking Saddlebred Stallion" jest nowością, po raz pierwszy pojawił się w klubie Premier Collection w zeszłym roku (2019). Wyrzeźbiony został przez panią Jennifer Scott ze studia Aspen Leaf Studios i przedstawia ogiera rasy saddlebred w charakterystycznym chodzie nazywanym "rack".
Patrząc na ten model od razu widać, jak bardzo zmieniła się technologia produkcji plastikowych koników od lat pięćdziesiątych XX wieku. Model jest bardzo szczegółowy, ma te wszystkie zmarszczki, mięśnie, ścięgna, kasztany i strzałki, które tak bardzo lubią zwolennicy realizmu.
Maść to izabel (palomino) z czterema odmianami na nogach i szeroką łysiną przechodzącą aż na brodę konia. Na ładnie wycieniowanej sierści możemy zobaczyć także dość delikatne jabłka.
Pięknie są wyrzeźbione włosy w grzywie i ogonie (które są białe z perłowym połyskiem) - falują w takt ruchu. Również fryzura jest typowa dla tej rasy, która (takie mam wrażenie) używana jest głównie do pokazów. W grzywie (oczywiście wystrzyżonej za uszami) znajdziemy wplecioną wstążkę, a ogon jest długi, fantazyjnie rozwiany i wysoko osadzony.
Na marginesie tylko wspomnę, że ogon u żywych zwierząt nie jest tak noszony naturalnie - niestety konie te mają robione operacje, żeby ogon tak wyglądał :( A to, że jest długi jest zasługą wpinanych pasemek. Pokazy tych koni bardziej chyba przypominają ludzkie wybory miss niż zawody sportowe...
Koń jest sporych rozmiarów. Poniżej porównanie z modelem przedstawiającym tą samą rasę, ale w skali 1:12 Classics Koń Roku 2018 o imieniu Mason:
Nowy saddlebred prawie dorównuje wielkością starszemu stojącemu modelowi, jego głowa jest tylko trochę niżej.
A poniżej jeszcze z koniem rasy National Show Horse, która bardzo przypomina saddlebredy, bo jest to krzyżówka koni czystej krwi arabskiej i właśnie saddlebredów.
Postanowiłam pokazać Wam też porównania z GG Valentine, bo jest to chyba najbardziej powszechny model w Polsce...
oraz z Latigo Dun It, na którym do moldzie też wiele modeli w Polsce można znaleźć. Jak widać mold "Smart Chick Olena" jest nawet ciut niższy "w uszach" od nowego saddlebreda.
No i na koniec jeszcze ze Schleich (klacz haflinger), żeby pokazać jak te dwie firmy (i skale) się od siebie różnią.
Chciałam zrobić zdjęcia na świeżym powietrzu, ale niestety model nie jest mój, a bałam się, że przewróci mi się podczas sesji. Dlatego dziś zdjęcia tylko pudełkowe. Nie planuję jego zakupu, ale nie wykluczam takowego, jeśli nadarzy się okazja. Choć raczej poczekam do czasu, aż będzie w sprzedaży jako model regularny. Bo to w końcu nastąpi i może szybciej niż nam się wydaje, patrząc na inne nowości Breyer-owe.
Tak, będą opisy wszystkich pokazanych dziś modeli.
Nie, raczej nie pokażą się na Monocerusie (z tego co wiem), bo to seria limitowana.
Pozdrawiam!
Jedyne, co mi się w nim podoba, to malowanie. Piękne! Mam zagwozdkę, jak odtworzyć takiego złotego palominka w miniaturze. Pomysły są, ale materiałów brak.
OdpowiedzUsuńNiestety od razu kojarzy mi się z torturami, jakimi są poddawane konie do pokazów; gwoździe w kopytach i takie tam...
Niestety ta rasa też nie kojarzy mi się za dobrze z tego powodu.
UsuńMam pytanie: czy saddlebred będzie kiedykolwiek dostępny na monocerusie? bo nigdzie go niestety nie ma w polsce do kupna z tego co wiem. Pozdrawiam! :D
UsuńAndaluz szczególnie chwycił mnie za serducho :)
OdpowiedzUsuńAndaluz łapie za oko tą rozwianą grzywą :)
UsuńPiękne koniki! Ale mi najbardziej podoba się ten fighting stallion. Mam też pytanie, czy będzie kiedyś na Monocerusie można kupić konia fiordzkiego z Safari LTD? Za odpowiedź bardzo dziękuję i zapraszam do mnie na Kanał na Youtube Stadnina Grom 😅
OdpowiedzUsuńZostałem oszukany i obrażony przez Olę z Różowej Ameby!
OdpowiedzUsuńPozdro Norbercik
Chwalisz się, czy żalisz? xD Pozdro Capri
UsuńŻalę się! To skandal, by tak traktować ludzi!
UsuńPozdro Norbercik
Mimo że strasznie się świeci to mi się podoba i wydaje mi się, że pasuje na rocznicę, nawet bardzo pasuje. Bardzo lubię ten mold, chociaż co ciekawe nie znoszę tej rasy.
OdpowiedzUsuńTa rasa, mam wrażenie, jest bardzo poszkodowana przez ludzi :(
Usuń