Model produkowany w latach: 2019-?
(Będę dopisywać w postach informację o latach produkcji, żebyście od razu wiedzieli, czy dany model jest jeszcze produkowany, czy to model wycofany i w sklepach się go już nie znajdzie.)
Mold konia to "Bristol" wyrzeźbiony przez panią Morgen Kilbourn i wprowadzony po raz pierwszy do sprzedaży w roku 2018 jako model dla członków klubu "Premier Collection". Jestem zdziwiona, że jako model regularny (Regular Run, RR) pojawił się w sklepach tak szybko, bo już w roku 2019.
(Będę dopisywać w postach informację o latach produkcji, żebyście od razu wiedzieli, czy dany model jest jeszcze produkowany, czy to model wycofany i w sklepach się go już nie znajdzie.)
Mold konia to "Bristol" wyrzeźbiony przez panią Morgen Kilbourn i wprowadzony po raz pierwszy do sprzedaży w roku 2018 jako model dla członków klubu "Premier Collection". Jestem zdziwiona, że jako model regularny (Regular Run, RR) pojawił się w sklepach tak szybko, bo już w roku 2019.
W stosunku do pierwowzoru Voyeur ma zmienioną grzywę, bo u niego zapleciona jest w koreczki - grzywa Bristola jest krótka i rozwiana.
Figurka przedstawia konia w skoku, gdy cały unosi się nad przeszkodą, dlatego musi być podparty w jakiś sposób. Stworzono do tego celu przezroczystą podstawkę w kształcie sprężyny, którą wkłada się do otworu zrobionego na spodniej stronie modelu. Podstawka jest dosyć sprężysta i mocniejsze poruszenie nią sprawia, że cały model "podskakuje", choć jednocześnie jest dość stabilny.
Figurka przedstawia konia w skoku, gdy cały unosi się nad przeszkodą, dlatego musi być podparty w jakiś sposób. Stworzono do tego celu przezroczystą podstawkę w kształcie sprężyny, którą wkłada się do otworu zrobionego na spodniej stronie modelu. Podstawka jest dosyć sprężysta i mocniejsze poruszenie nią sprawia, że cały model "podskakuje", choć jednocześnie jest dość stabilny.
Co do rzeźby, to jest to jeden z bardziej realistycznych i starannie wykonanych modeli, jaki miałam okazję widzieć - wydaje mi się, że można go porównać do Totilasa i Valegro pod tym względem (a może nawet ich przewyższa). Co więcej, nie odbiega wiele od Artist Resin w tej skali. Jeśli podobają Wam się modele w skoku, a nie macie pieniędzy na AR, to ten model jest całkowitym "must have" - po prostu trzeba go mieć w kolekcji.
Jak widać model ma strzałki, podkowy oraz kasztany, które są wyrzeźbione i pomalowane. Breyer postanowił pomalować mu także tęczówki i źrenice, co dodatkowo dodało mu realizmu.
Zdjęcia robiłam trochę "na szybko", bo zmieniała się pogoda. Mam nadzieję kiedyś go zabrać na porządną sesję razem z siodłem i przeszkodą. Choć stawianie go na trawie z tą podstawką, to raczej nie jest dobry pomysł... Trzeba zrobić padok z podłożem z piasku!
Poniżej zdjęcie amazonki Traditional robione z lampą błyskową, żeby lepiej pokazać kolor modelu. Jak widzicie wałach jest jasnogniady bez odmian, tak jak i jego żywy pierwowzór.
I porównanie z modelem Schleich:
Poniżej jeszcze porównanie Tymka "AR Last Tyme" (opisywałam go tutaj - klik) oraz Voyeur'a. Chłopaki są prawie identyczni wielkością i kiedyś doczekają się wspólnej sesji. (Tak, Tymek nie ma tutaj połowy uszu, ale już mu odrosły ;) )
A teraz powiem Wam jeszcze po cichu, że Voyer jest chyba modelem, który dla mnie osobiście ma więcej minusów niż plusów, więc jakbym robiła takie porównanie, to przegrałby z większością modeli xD
+ realistyczna rzeźba,
- poza w skoku,
- duża podstawka wychodząca z brzucha,
- podkowy,
- zapleciona grzywa,
- "nudna" gniada maść,
- jasnobrązowe "szalone" oczy.
;)
Pozdrawiam i do następnego posta!
PS. Kilka modeli już pojechało do nowych właścicieli - następna dostawa może około 20 sierpnia. Polecam zaglądać na Monocerus.pl
Pa!
Na zdjęciu z amazonką Classic jedzie dwoje jeźdźców :D, jakaś ćmo-podobne coś wsiadło na gapę ^^. Piękny jest i mogła bym go przygarnąć do prezentacji rzędów skokowych :)...
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze nie dałaś zdjęcia oczu z bliska :/ mimo wszystko model bardzo ładny, jak dla mnie jest całkiem spora szansa na zakup
OdpowiedzUsuńCzy ten pan będzie na monocerusie?
OdpowiedzUsuńPozdrówki Aneta=)!
Ładny ten gniadosz, choć osobiście wolę wersję z rozwianą grzywą. Też się zdziwiłam, widząc go jako RR.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ale piękny! Z chęcią bym go przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńładny, ale raczej nie kupię.
OdpowiedzUsuńA i jeszcze-są nowe schleich'y.
Pozdro, Weronek :)
Ładny model, w dodatku bardzo realistyczny, szczerze przyznam, że przydałby mi się taki ,,skoczek" w kolekcji, ale zobaczymy, czy się u nas znajdzie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!