Produkowany w latach: 2019-?
W komplecie zapakowanym w pudełko i wytłoczkę dostajemy: figurkę konia, pędzel oraz farby w 6 kolorach, które pozwalają na pomalowanie modelu na większość podstawowych maści.
W odróżnieniu od innych modeli z tej serii, ten ma już na stałe przyczepioną czarną grzywę i ogon, które można czesać i zaplatać. Wydaje mi się, że takie rozwiązanie będzie ciekawą cechą dla młodszych koniarzy, którzy po pomalowaniu konika mogą nim się bawić.
Model ma dość duże oczy, ale jest to również ukłon w stronę młodszych użytkowników - takie oczy łatwiej jest pomalować.
I ten jego "uśmiech" :D |
Wałach ma dumną pozę i pokazany jest w kłusie. Myślę, że będzie pięknym koniem na pokazy :)
Wielkość figurki to około 19,5 cm "w uszach" - jest wielkości modeli Classics.
Na koniec porównanie ze Schleichem - tak, jest od niego około 2 razy większy.
Jeśli malujecie modeli, a młodsze rodzeństwo/kuzynostwo/ktoś inny Wam przeszkadza, to warto im sprawić ten model, żeby sami zobaczyli, jak to jest pomalować konika ;)
Te i inne zestawy kreatywne można zakupić tutaj:
"Zrób to sam" na Monocerusie - klik
Myślę, że tym wpisem zakończymy serię postów o Breyerach z roku 2019. Teraz cofniemy się trochę w czasie. Będą wpisy o starszych modelach Breyer, ale najpierw kilka (mam nadzieję ciekawostek) innych firm - takich, których nie pokazywałam jeszcze na blogu.
Pozdrawiam i do następnego!
Musi być ciężko go pomalować przez tą grzywę ;) Jeśli ja bym go przygarniała, to na pewno skróciłabym grzywę i ogon :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo, bardzo dziękuję Ci za ten post! Dał mi wszystkie potrzebne informacje i chyba faktycznie zdecyduję się na kupno :3
OdpowiedzUsuńCo do samego konika to bzidal z niego, ale właśnie to mi się w nim podoba :D
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam (:
Coś mi w nim nie pasuje ale uśmieszek fajny;)
OdpowiedzUsuńPozdrówki Aneta=)!