Dziś przyjechało do mnie kilka nowych modeli i postanowiłam zacząć opisywać je od razu. Zaczynamy od najmniejszego konika - stojąca klacz Falabella.
Falabella to wyhodowana w Argentynie przez człowieka rasa miniaturowych koni. Mają mniej niż 75 cm w kłębie, więc są wielkości niektórych psów. W przeciwieństwie do kucy szetlandzkich, na koniach Falabella nie można jeździć, ale można je zaprzęgać.
Figurka, jak wszystkie dotychczasowe rzeźby pani Deborah McDermott jest bardzo dokładnie wykonana. Ma długi ogon i falującą grzywę oraz wyrzeźbioną lekko sierść z wicherkami. Maleńkie kopytka mają pod spodem strzałki, ale nie ma kasztanów.
Różowa chrapka ładnie wygląda na nosku, a malowanie w tym modelu też jest całkiem dobre, jak na tę firmę.
Falabelka jest wielkości klaczy szetlandzkiej, może tylko trochę chudsza, pasują więc do siebie na zdjęciach.
A poniżej z klaczą belgijską też CollectA 2018 - ładna różnica we wzroście, prawda? :D
A poniżej porównanie śladów kopyt obu modeli:
Ja jestem bardzo "na tak" i polecam ten model każdemu z czystym sumieniem :)
Pozdarwiam i oczywiście zapraszam na zakupy:
Sklep -> Monocerus.pl
Nowości CollectA 2018 -> CollectA 2018
Może jeszcze jeden szybki post będzie...
Jeju w końcu nowe Collecta, klaczka jest naprawdę urocza. Muszę zamówić kilka koni, ale poczekam na resztę recenzji ...
OdpowiedzUsuńWszystkie są bardzo ładne :)
UsuńCollecta robi naprawdę coraz to ładniejsze modele. Ta klaczka jest naprawdę piękna!
OdpowiedzUsuńTak, te nowe koniki są świetne :)
UsuńJaka ona słodziutka!!:D Coś ten ogon nie taki ale na niego mało zwracam uwage;) No i znowu podoba mi się ta diorama. Jest śliczna! Koniki ładnie wyglądają w piachu;)
OdpowiedzUsuńPozdrówki Aneta=)!
Ma bardzo gęsty ogon, ale mnie się podoba :)
UsuńUwielbiam twojego bloga❤
OdpowiedzUsuń