Model produkowany był w latach: 2009-2012.
Mold to "Cleveland Bay" wyrzeźbiony przez Karen Y. Gerhardt i wprowadzony do sprzedaży w roku 2006. Opisywałam go jako kasztanowatego konia irlandzkiego w tym poście:Breyer Traditional - Irish Draught 9171
"Diamencik" by produkowany w latach 2009-2012 i odkąd go zobaczyłam stał się moim "Świętym Graalem" - rzeczą, której się szuka, choć raczej mała jest szansa, że się ją znajdzie.
Jednak dzięki jednej z Kolekcjonerek, która niestety sprzedawała część swoją kolekcji, siwy ogier trafił w końcu do mnie. Przyjechał razem z dwoma towarzyszami, więc nie będzie czuł się samotny w nowym domu. Jeszcze raz dziękuję Malii z bloga De Terra Somnia za możliwość przygarnięcia części jej stada. Obiecuję, że mają u mnie dożywocie :)
O'Leary's Irish Diamond to potężny siwy ogier. Wydaje mi się, że model w tej maści wygląda bardziej "lekko" od swego kasztanowatego "brata". Szkoda, że jego oczy mają tylko zaznaczone białka, a nie mają tęczówki, ale nie będę wybrzydzać.
Grey O'Leary Irish Diamond & chestnut Irish Draught |
Chyba za tę głowę najbardziej go lubię.
A tutaj z innym koniem wyrzeźbionym, jak się okazało, przez tę samą rzeźbiarkę. Tegoroczny siwy wałach rasy Shire też wyszedł spod dłuta pani Karen Y. Gerhardt. Pięknie się chłopaki razem prezentują :3
Shire & O'Leary Irish Diamond |
Zdjęcia moldu Irisha z innymi modelami możecie zobaczyć tutaj:
Breyer Traditional - Irish Draught porównania
Chciałam jeszcze napisać to, co wczoraj opublikowałam na FB:
Modelowe marzenia naprawdę mogą się spełnić, choć czasem może to trwać nawet kilka(naście) lat. Siwy Irish podobał mi się odkąd go zobaczyłam i w końcu do mnie dotarł, choć już traciłam nadzieję, że go zdobędę. Dlatego nie martwcie się, jeśli nie uda Wam się zdobyć jakiegoś modelu od razu - jeśli nie przestanie się Wam podobać, to w końcu do Was trafi :)
Pozdrawiam!
Wow! To naprawdę śliczny model. Siwek bardziej mi się podoba od kasztanka. Bardzo się cieszę że w końcu go zdobyłaś c:
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
K.
Dziękuję bardzo! :D
UsuńOoo, mówiłam, że przy tegorocznym Shire będzie wyglądać super :D
OdpowiedzUsuńBardzo cieszę się, że udało ci się go zdobyć, chłopak zdecydowanie zasługuje na miejsce w każdej kolekcji ^^ Swojego kupiłam pół roku temu i nadal nie umiem uwierzyć, że go mam x)
Pozdrawiam!
~ dream--road.blogspot.com
W takim razie pozdrawiam "bliźniaka" i gratuluję :)
UsuńYyyyyyyy, nie wiem co powiedzieć! Cudny, piękny, uroczy, niesamowity, czego tu od niego jeszcze chcieć! Fajnie że go masz;)Kilka dni temu zamówiłam paczkę ze schleich'ami. Niestety nie na monocerusie:( Znalazłam tańszy sklep o nazwie Bekado. Konie mają tam tylko po 19 i ileś groszy:) Ale nie wiem czy mają inne firmy. Przesyłka do paczkomatu kosztuje 9 i 99 zł. Zamuwiłam aż 13 sztuk! Wyszło mi z pszesyłką 261 i 34 zł. Niestety konie rasy shire były droższe:( Ale były tam też 2 źrebole;)
OdpowiedzUsuńPozdrówki Aneta=)!
P.S. Nie chcę Cię obrazić ale zrobiłaś kilka błędów w poście;) Czy ten konik jest dostępny na monocerusie?
Papatki!
Nie obraziłam się, ale powiedz, gdzie te błędy, to poprawię, bo nie umiem znaleźć :( Ty też masz błędy orto: "zamówiłam" i "przesyłką" się pisze ;) pozdrawiam!
UsuńJa mojego Lary'ego kupiłam dwa lata temu razem z Pogodynką Sunny i również go uwielbiam. Model pomimo że na pierwszy rzut oka niczym specjalnym się nie wyróżnia, to zdecydowanie ma swój urok i nie da się tak łatwo wypuścić go z łapek ;)
OdpowiedzUsuńA łebek ma rzeczywiście śliczny, zaczynając od lubianego przeze mnie profilu pyska, śliczne oczka czy kończąc na ślicznej odmianie.
A ja w sumie zapraszam na post do siebie - również opisałam swój koński "Święty Graal", a jest figurką dość niespotykaną i piękną!
http://endless-artist.blogspot.com/
Dzięki! Wpadnę jeszcze dzisiaj :)
UsuńGratulacje! Szczerze mówiąc zawsze podobał mi się owy pan, choć na samej górze listy marzeń się nie znajdaje :') Generalnie strasznie urokliwy z niego chłopak - odmiana na łbie zdecydowanie dodaje mu słodkości (chrupałabym jak ciasteczka :D).
OdpowiedzUsuńMiłego dnia życzę!
Dziękuję :D Tak, on ma coś w sobie.
UsuńMi też niedawno trafił się O'Learys, chociaż nie sądziłam, że tak się stanie :). Moim świętym gralem jest Alborozo... :)
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę, żeby ten drugi też w końcu do Ciebie trafił :D
Usuń