Breyer Traditional - Let's Go Riding English 1409 - pojeźdźmy konno w stylu klasycznym (angielskim).
Na zestaw składają się:
- lalka,
- ogłowie i siodło angielskie oraz czaprak,
- tarantowaty koń.
Amazonka jest uśmiechniętą blondynką z niebieskimi oczami. Ubrana jest we wzorzystą koszulę oraz brązowe spodnie. Na nogach ma czarne botki jeździeckie, na głowie czarny toczek. Wydaje mi się, że bardziej "angielskie" byłyby tutaj bryczesy i wysokie buty - obecny strój jest raczej na wycieczki w teren lub na co dzień do stajni.
Lalka ma około 20,5 cm, czyli jest w skali Trad - na konie w skali Classic jest za duża.
Na rząd koński składa się dwukolorowe brązowe siodło z zapinanym na rzep popręgiem, dzięki czemu łatwo się je zakłada i pasuje na różne konie. Jest wykonane z materiału i dosyć płaskie. Strzemiona są metalowe z logo Breyer, a puśliska nie są regulowane. Czaprak jest jasno-fioletowy (liliowy) i zrobiony z "baranka".
Brązowe ogłowie jest regulowane w dwóch miejscach, więc powinno pasować na duże i małe głowy.
Podoba mi się wyraz jego pyska - jest taki czujny i skupiony, wydaje się, że chętnie chce wykonywać polecenia swojej amazonki.
Mold konia to lipican o imieniu "Pluto" i został wyrzeźbiony przez panią Jeanne Mellin Herric i wprowadzony do sprzedaży w roku 1991.
Jak widać model dołączony do tego zestawu jest maści tarantowatej o wzorze leopard - czyli taki biały w kropki, więc na lipicana obecnie w ogóle nie wygląda. Jego pochodzenia można domyślać się jedynie po postawie - wydaje mi się, że wykonuje jedną z figur ujeżdżenia - piaff.
Model, w porównaniu do wydanych w ostatnich latach, nie jest zbyt szczegółowy. Nie ma strzałek pod kopytami, kasztanów na nogach, grzywa i ogon są mało wyrzeźbione. Myślę, że jego maść pasuje mu, bo maskuje niedoskonałości budowy. Tylko te oczy takie "kosmiczne", jak u Schleich-ów ;)
Na zdjęciach firmowych koń w ogóle mi się nie podobał, ale po spotkaniu oko w oko dużo zyskał. Ja na przykład lubię duże modele, a on należy do tych większych - ma około 22 cm "w uszach". Jest też bardzo stabilny no i łatwo na niego założyć ogłowie (oraz napierśnik lub podogonie, jakby ktoś takowe posiadał), bo nie ma odstającej grzywy.
Ciekawe, czy te kropki zeszłyby potraktowane np. zmywaczem do paznokci? Próbowaliście kiedyś zmywać firmową farbę z konia Breyer Traditional?
Pozdrawiam, Capricorn :)
PS Będę opisywała nowości Schleich w tym tygodniu, bo już pojawiły się na Monocerusie. Pa!
Hej juz jakis czas śledzę Twojego bloga. Jestem zafascynowana Twoim blogiem :) jesli chodzi o farbę to próbowałam na koniach mattel ( tych starych podobnych do kucko-arabów z długimi grzywami ;))i schodziło bez problemu zwykłym zmywaczem z ACETONEM Bez acetonu juz tak łatwo nie zeszło :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję bardzo mi przyjemnie :) Tylko trzeba uważać z acetonem, bo niektóre modele się rozpuszczają ;)
UsuńZestaw całkiem, całkiem :) Rzeźba figurka jest ok, ale maści nie przeżyję X)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ~♥
Zawsze można przemalować ;)
UsuńUważam, co uważam, planować przygarniać tego zestawu nie mam. Choć przyznam się ze wstydem, jak mignął mi kiedyś ten zestaw na jakiejś fotce to wziełam go za classics'a :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bo on jest... dziwny trochę. Chyba "starodawny" to dobre określenie ;)
UsuńNie mogę się doczekać Schleich'ów, przyznam się, po zdjęciach niektóre modele mnie zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuńNie ma jak to siedzieć w domu z powodu przeziębienia ;)
Będą będą :) Najpierw andaluzy a potem reszta. Postaram się po kilka modeli dziennie, żeby szybko je opisać.
UsuńKoń ma ładny pysk i naprawdę wygląda jakby wykonywał piaff, ale ta maść , ta maść to nie to
OdpowiedzUsuńi ogłowie jest nie zbyt realistyczne.
Ogłowie można ściągnąć i zrobić inne ;)
UsuńWedług mnie nie wygląda realistycznie i raczej bym się w niego nie zaopatrzyła. Szczególnie odstrasza mnie siodło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam: http://cavalliopassione.blogspot.com/
Tak, zestaw raczej dla młodszych kolekcjonerów :)
UsuńA czy w Monocerusie jest szansa na pojawienie się innych Schleichowych nowości 2017 poza końmi? Konkretnie chodzi mi o smoki, zakochałam się w tym lodowym... <3
OdpowiedzUsuńZobaczymy - nie mówię "nie" :)
Usuń