Pełna angielska nazwa to: Breyer Traditional English Show Bridle nr 2459 - ogłowie angielskie na zawody i pokazy.
Pasuje na dorosłe konie Breyer Traditional. Skala regulacji jest dość duża, choć na Konga nie wejdzie - nie ma takiej możliwości, bo próbowałam - Metalfish świadkiem ;)
Oczywiście jest to produkcja seryjna, więc nie można spodziewać się po uździe, że będzie bardzo realistyczna. Jednak wykonanie jest całkiem przyzwoite, a paski nie tak łatwo zerwać. Dość duże sprzączki ułatwiają zakładanie.
Wydaje mi się tylko, że naczółek jest za długi, ale to dlatego, żeby pasował na wiele różnych głów.
Cesia wypróbowała ogłowie i twierdzi, że spełnia swoje zadanie :)
Ja w ogóle nie rozumiem, jak można używać podwójnej wodzy... Chyba bym nie dała rady się tego nauczyć. Jednak preferuję westernowe wodze trzymane w jednej ręce ;)
Pozdrawiamy letnie i wakacyjnie!
Jutro opis mułka, bo nie może doczekać się na swoją kolej ;)
P. S.
Metalfish mnie niedawno odwiedziła na swoim rumaku, oto dowód :D
Pa!
A widzisz! Jednak na Cześku to ogłowie dobrze wygląda :D Mustanga już nazwałam na cześć mojego mechanicznego konia - Shadow :D A Capricorn świetnie się prezentuje na motorze, trzeba sprawić mu kask, to będzie mógł jeździć razem z Makaronem xD
OdpowiedzUsuńBardzo realistyczne i gdybym nie wiedziała,że jest z Breyera to uznałabym za samoróbkę :D Kare rumaki... przecudne (o motor i Totka chodzi) ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny rumak :D. Ogłowie fajne,ale sprzączki nienaturalnie wielkie. :/. Generalnie ładne,choć raczej u mnie nie zawita.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
I jak ładnie Metalfish zaparkowała swojego rumaka na tym wielkim motorze, musi być zwinny jak kozica! A sama Metalfish tyciutka.
OdpowiedzUsuńTo było pierwsze, co wpadło mi do głowy po zobaczeniu tego zdjęcia. Kiedy byłam mała, czasami lubiłam sobie wyobrażać, że zostałam zmniejszona i mogę pokonywać pustynie dywanów na niebieskiej zebrze z Maka. To były czasy </3
Mnie się śniło odwrotnie - moje zabawkowe konie się powiększały i mogłam jeździć na nich po podwórku za blokiem XD
UsuńOgłowie całkiem, całkiem zacne. Myślałam, że samorobne. :P
OdpowiedzUsuńNo i ten rumak <3 Awwwwwww <3 cudeńko
Mroki swym obliczem przywołuje.
Pierwsze co pomyślałam to to, że sama zrobiłaś takie ogłowie :) Poprawiła bym parę rzeczy, ale wiem, że Breyer nie przykłada się za bardzo do rzędów robionych seryjnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
www.larositastable.blogspot.com
Świetne ogłowie :). Jest realistyczne,mimo wszystko. Może jak by było czarne,bardziej by mnie urzekło ;). Co do naczółka to zapewne,tak jak mówisz. Jest długi,aby pasował \na różne konie :). Pozdrawiam i zapraszam do mnie : oczamikoniary.blogspot.com
OdpowiedzUsuńFaktycznie ogłowie wygląda na handmade, przez tą skórę :).Ogólnie naprawdę ładne i realistyczne, chociaż sprzączki mogłyby być mniejsze.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne to ogłowie! :") - podoba mi się.
OdpowiedzUsuńNa modelach wygląda naprawdę realistycznie!
Zapraszam do mnie - http://dreamsmeadow3.blogspot.com/
Pozdrawiam.
Mi ogłowie wygląda na ręcznie robione ;) Podwójna wodza jak dla mnie jest dziwna ja jak jeżdżę konno to mam zwykłą pojedyńczą wodze. Ogólnie ogłowie ładne ale raczej go nie kupię drogie ;( Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńładne ale drogawe umnie nie zawita
OdpowiedzUsuńja kupiłam 3 siodła z ogłowiami za 60 zł
no więc mi się nie opłaca totilas ślicznie w nim wygląda:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń