Można powiedzieć, że klacz trafiła do mnie dzięki
Damaroy Farm :) To właśnie Paskuda mieszkająca na farmie podbiła moje serce tak skutecznie, że zapragnęłam mieć u siebie takiego charakternego konia. Zakupiłam więc siostrę Paskudy i nie żałuję ;)
Przepraszam za wcześniejsze zdjęcie, ale klacz od samego przyjazdu rozrabia...
No dobra - nie będę pisać, jakby to był żywy koń w stadninie. Wiem, że niektórzy tego nie lubią.
Schleich klacz camargue o numerze katalogowym 13711 - nowość z roku 2012. Jak to mówią - lepiej późno, niż wcale. Klacz na początku niezbyt mi się podobała, ale jak napisałam wcześniej przekonałam się do niej po obejrzeniu zdjęć tego modelu na innych blogach.
Jestem ciekawa, dlaczego akurat ta rasa ma u Schleich aż tyle różnych modeli? W Polsce te konie nie są zbyt popularne, może dlatego, że występują pół-dziko na terenie delty Rodanu we Francji. Coś takiego jak polskie hucuły, tylko na mokradłach. No i są nudniejsze od hucułów kolorystycznie, bo są tylko maści siwej ;)
Model ma dość grube i szeroko rozstawione nogi, ale dzięki temu jest stabilny. Dobrze też, że tylne nogi nie stoją płasko na ziemi, tylko ustawione są do niej pod kątem. Dzięki takiemu zabiegowi koń zyskał na dynamice.
Nie ma też chyba drugiego modelu z uszami skierowanymi do tyłu? Klacz jest chyba bardzo zdenerwowana... albo po prostu słucha uważnie jeźdźca.
Kopyta ze strzałkami są już standardem u figurek Schleich. Mam nadzieję, że to się nie zmieni na gorsze.
Klacz zakupiłam również dlatego, że na żywo spodobała mi się jej maść. Co prawda nie kojarzą mi się one z hreczką, ale raczej z błotem, którym koń się pochlapał biegając ;)
Wiem, że większość z Was ma już tą figurkę. Co o niej sądzicie?
Pozdrawiam!
Moja koleżanka ma tą figurkę i powiem, że fajna jest. Ja akurat mam źrebię Camargue, a więc trzeba będzie niedługo dokupić mamusię ;)...
OdpowiedzUsuńNo pewnie - nie może być samo ;)
UsuńCałkiem fajny model, mam nadzieję, że kiedyś do mnie trafi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pozdrawiam również :)
UsuńTo jedna z moich ulubionych figurek.
OdpowiedzUsuńGratuluję zakupu!
Klacz jest tak wredna i charakterna, że aż rozkoszna :D Gratuluję nowego nabytku :)
OdpowiedzUsuńDlatego jest u mnie :)
UsuńŁadna jest. Szkoda , że nie mam tego modelu , ale kto wie... może się kiedyś skuszę :)Gratuluję klaczki.
OdpowiedzUsuńEmka
greenhillstable.bloog.pl
Razem z Paskudą pozdrawiamy siostrzyczkę :P I życzymy zadowolenia z klaczki.
OdpowiedzUsuńPoczochraj Paskudę za uszami ode mnie ;)
UsuńKlacza śliczna, może kiedyś do mnie zawita :).
OdpowiedzUsuńPaskuda podbija serca xD.
Mam tą klacz juz kupę czasu i mi się podoba :).
OdpowiedzUsuńU mnie też camargue ;)
Pozdrawiam i zapraszam na n/n
figurkischleich.blogspot.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFajna, zapraszam do mnie na candosza
OdpowiedzUsuńhttp://stadninakajkifrancja.blogspot.com
Ok, wpadnę.
UsuńPiękna... Zgłosiłam się w komentarzu pod postem do Candy, jednak udało się wkleić baner :)
OdpowiedzUsuńKuc islandzki też ma uszy do tyłu z tego co pamiętam
OdpowiedzUsuńA no tak - ale on biegnie, a Paskuda jest wkurzona ;)
UsuńNie mam tego modelu, a szkoda: jest piękny :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś <3
A właśnie dzisiaj na poczcie odebrałam WYCOFANĄ klacz camargue, tą, która patrzy do tyły.
Miłość od pierwszego wejrzenia xD.