wtorek, 20 kwietnia 2021

Schleich - Bawiący się źrebak i akcesoria

Schleich  - Bawiący się źrebak i akcesoria (oraz jeżyk!) nr 42534 - nowość 2021 rok. W zestawie znajdziemy:

  • biegnący źrebak z otwartym pyskiem nieokreślonej rasy,
  • kolorowa derka z prezenterką,
  • biała butelka,
  • ciemno-różowa piłka,
  • mały jeż.

Ten zestaw też jest u mnie przejazdem, ale udało mi się zrobić mu kilka fotek.

Derka to kawałek materiału z nadrukowanym wzorem. Jest zapinana na guzik-zatrzask, który się bardzo łatwo zapina. Niestety mam złe wspomnienia z taką derką, bo kiedyś jak zapięłam, to nie umiałam odpiąć, dlatego tym razem nawet nie próbowałam.

Prezenterka jest taka, jak wszystkie tej firmy, posiada dość gruby łańcuszek oraz jest szyta. Plusem jest to, że jest szyta, natomiast minusem, że nitki bardzo widać. Ale łatwo się ją zakłada. Uwiąz nie jest odpinany.

Mały jeż jest wielkim słodziakiem ;) Butelką możemy karmić źrebaka, jednak nie da mu się wsadzić smoczka do pyska. Natomiast piłkę trzyma sam.

Jednak piłkę trzeba wsadzić w pyszczek w odpowiedniej pozycji, którą pokazałam na zdjęciu - nie da się jej wsadzić wiszącej swobodnie w dół.

Figurka konika bardzo przypomina produkowanego w latach 2012-2015 źrebaka rasy camargue (nr 13712). Nowy różni się ustawieniem uszu i oczywiście tym, że ma otwarty pysk. Ma też ładniej wyrzeźbione strzałki pod kopytami oraz małe szczotki pęcinowe, których źrebak camargue nie posiada.


Jak Wam się ten zestaw podoba? Ja nie korzystam z akcesoriów zbytnio, ale źrebaka chętnie przygarnęłabym do kolekcji.

A jeśli ktoś jeszcze nie widział, to zapraszam na filmik, w którym pokazuję opisywane dziś przedmioty:


Pozdrawiam!


2 komentarze:

  1. Całkiem ładny :). Nie jestem jakoś bardzo przyzwyczajona do modeli z otwartym pyszczkiem, aleee chętnie bym takiego przygarnęła, gdyby był to dorosły koń – mógłby się nadawać do ogłowia z takim "pełnym" wędzidłem…
    Ogólnie na tym zdjęciu porównującym tego starszego źrebaka z tym nowym to chyba po raz pierwszy mogę powiedzieć, że ten nowy bardziej mi się podoba od tego starszego! Może tylko malowanie tych oczek… ale to akurat można pominąć:).
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jego pyszczek wygląda trochę dziwnie, ale uroku odebrać mu nie można. Może kiedyś do mnie trafi...

    Mimo, że podobają mi się nowe moldy Schleich (no, może nie podobają, ale uważam, że idą w dobrą stronę :)), mam cichą nadzieję, że firma zacznie wprowadzać starsze moldy, których jeszcze nie odsprzedała... W końcu, kto by nie chciał zobaczyć znowu na półkach sklepów starej rodziny szwardzwaldów, czy hanowerów?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zdecydowaliście się coś tutaj skrobnąć :)