czwartek, 20 czerwca 2019

Jeździecki Festiwal Western - WRTC Furioso 03 maja 2008 cz. 5

Jeździecki Festiwal Western - WRTC Furioso 03 maja 2008 cz. 5

Wcześniejsze części możecie zobaczyć tutaj:

WRTC Furioso 03 maja 2008 cz. 1 - Trail, Horsemanship dzieci i juniorzy
WRTC Furioso 03 maja 2008 cz. 2 - Reining dzieci i juniorzy
WRTC Furioso 03 maja 2008 cz. 3 - Pole Bending
WRTC Furioso 03 maja 2008 cz. 4 - Barrel Racing i rozgrzewka przed Reiningiem

Dziś ostatnia część - Reining Limited Open



Poniżej lista uczestników. Ja byłam obecna tylko na pierwszej z tych konkurencji, bo niestety musiałam wracać do domu.


Reining to taki "dresaż dla kowbojów". Konkurencja ta polega na wykonaniu na maneżu figur westernowych w odpowiedniej kolejności. Najczęściej są to koła w wolnym i szybkim galopie, rozpęd i hamowanie z poślizgiem (sliding stop) oraz cofanie po tymże, a także obroty w miejscu w dwie strony (spin). Oczywiście ważna jest też lotna zmiana nogi w galopie w odpowiednim miejscu przy zmianie koła. Jest także roll back, czyli obrócenie po zatrzymani i ruszenie w odwrotnym kierunku.

Poniżej cofanie:


Sliding stop:



Spin:





Małe koła w galopie:


Ciekawa poza dla figurki - 3 kończyny niby w powietrzu, a jednak dotykają ziemi:


Szybki galop na dużym kole:




Spin:


Hamowanie:




Cofanie:


Stój przed spinem:


Spin:





Galop do sliding stop:




Cofanie:




I po zakończeniu odprowadzenie konia:


Wreszcie udało się skończyć ten cykl ;) Teraz wracamy do modeli. Dziś będzie jeszcze jeden post.

Pa!

4 komentarze:

  1. Będzie opis Perkoza albo Snegira? Fajny byłby też opis Codiego.
    Ciekawe zawody, warto czasem pooglądać żywe konie. :)
    Pozdro Norbercik

    OdpowiedzUsuń
  2. WOW.

    Pozdrówki Aneta=)!

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam! Świetne foty! Zazdroszczę pobytu na takiej imprezie (w pozytywnym sensie ;)) Swego czasu bardzo interesowałam się westem i do dziś mam słabość do westowych koni. I w tym miejscu mam pytanie... czy na pierwszym zdjęciu jest koń Cream O Rima? I czy aby nie jest on potomkiem słynnego ogiera Miles O'Rima? Jeśli tak, to tym milej mi się oglądało fotki, gdyż swego czasu Miles O'Rima był wręcz moim "końskim idolem" ;p To na nim swoje pierwsze sukcesy odnosił Aleksander Jarmuła. Była to wówczas moja ulubiona para westowa - a jak widać na liście uczestników A.J startował potem (m.in.) na skarogniadym Broadaniac Whiz. Tym bardziej szkoda, że nie udało Ci się zrobić zdjęć tej parze :( Z modelowego pkt widzenia wciąż marzy mi się jakiś typowo westowy koń, m.in.: Latigo Dun It, czy Sheila i tylko wyczekuję okazji, by wreszcie móc sobie na nie pozwolić. Na pewno prędzej czy później powiększą moje stadko :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zdecydowaliście się coś tutaj skrobnąć :)