wtorek, 11 czerwca 2019

Artist Resin - Last Tyme

Last Tyme to model żywiczny w skali 1:9 (czyli jak Breyer Traditional) - skaczący koń pełnej krwi angielskiej. I jest to jak najbardziej Artist Resin, jakby ktoś pytał ;)



Na początek chciałam serdecznie podziękować Metalfish, która zgodziła się naprawić na szybko modelowi uszy. Wymagają one jeszcze trochę pracy, ale przynajmniej koń nie wygląda, jakby mu ktoś je obgryzł :D


Kupiłam model z myślą, że "wymacam" go, nacieszę oczy, zrobię zdjęcia i poślę dalej w świat. Jednak mieszka już u mnie prawie pół roku i nigdzie się nie wybiera. Nie wiem, czy doczeka się malowania, choć bardzo bym chciała, żeby ktoś nadał mu kolorów. Na razie stoi biały i wcale źle nie wygląda, prawda?


Co prawda wymaga preepingu, czyli usunięcia nadlewek, wygładzenia i zalepienia dziur a także dorzeźbienia paru elementów, ale z daleka nie widać ;)


Nie jestem zwolenniczką modeli skaczących koni. Nie lubię ich, ponieważ zazwyczaj mają pod brzuchem podstawkę, która utrzymuje je w powietrzu. Ten model jednak zrobiony jest inaczej - ogier pokazany jest podczas wybicia się przed przeszkodą i jego nogi nadal dotykają ziemi. Dzięki temu możliwe było zrobienie drutów, które utrzymują model w podstawie, a nie są widoczne na zewnątrz. Jest to o tyle dobre, że konia można bez problemu usunąć z podstawki i wygodnie go malować.


Historia powstania modelu jest dość ciekawa (przynajmniej tak mi się wydaje). Jest on trzecim (i ostatnim) modelem w tej fazie skoku z "rodziny" folblutów pani Sommer Prosser.

Pierwszym skoczkiem był "Timepiece" (w wolnym tłumaczeniu "Czasomierz", albo "Cząstka Czasu"), który powstał w roku 2006 i doczekał się parudziesięciu odlewów. Miał on zaplecioną grzywę i ogon i możecie go obejrzeć na stronie:
modelhorsegallery.info - Timepiece

Jednak z powodów technicznych nie był wyrzeźbiony tak, jak autorka sobie wymarzyła. Gdy jeden z odlewów został zmieniony przez inną rzeźbiarkę, panią Rebeccę Turner, obie panie postanowiły zrobić odlewy z tej drugiej wersji i nazwały ją "Justin Tyme" (które to imię może być czytane jako "Just In Time", co oznacza "W samą porę"). Odlewy zostały wprowadzone do produkcji w roku 2008. Zdjęcia tego modelu możecie zobaczyć tutaj:
www.modelhorsegallery.info - Justin Tyme

Jednak autorki nadal nie były do końca zadowolone ze swojej rzeźby. Po kilku latach model otrzymał kolejny tuning i tak właśnie powstał bohater dzisiejszego posta "Last Tyme" ("Last Time" - "Ostatni Raz"). Zdjęcia tego modelu w kolorze możecie zobaczyć na przykład tutaj:
equineresindirectory.com - Last Tyme

Modele były odlewane w USA przez firmę Resins by Randy, niestety obecnie strona firmy nie działa. Podam jednak także jej adres, bo może są to tylko chwilowe problemy:
resinsbyrandy.com

Udało mi się spotkać "Justyna" z "Tymkiem" i poniżej macie zdjęcia obu modeli dla porównania. Justyn to ten z zielonym apoxie, a Tymek to ten z ukruszonymi uszami.
Dwa biedaki czekające na lepsze czasy ;)


Modele różnią się głównie grzywami, ogonami oraz głową.



Głowa starszego jest dużo szersza i krótsza, ma też inaczej ułożone uszy. Całe przednie kończyny też są w innej pozycji.


Tymek (czyli ostatnia wersja) ma też więcej różnego rodzaju zmarszczek i ułożone są one trochę inaczej.


Który ładniejszy? To już zależy co się komu podoba :) A który bardziej realistyczny? Trudno mi powiedzieć, bo nie jestem aż tak bardzo zaznajomiona z anatomią - musiałabym porównać je z żywym koniem. Ale chyba jednak Tymek wygrywa.


Nie chciałam tego modelu w mojej kolekcji z jednego prozaicznego powodu - nie mam go w co ubrać xD Taki piękniś aż prosi się o realistyczne siodło skokowe. Ja jestem bardziej "western girl" i nie posiadam takowego. Jednak dzięki Koleżance Tymek miał zaszczyt przymierzyć piękne skokowe siodło z profesjonalnie zrobionym czaprakiem oraz napierśnikiem.


Skokowe siodło oraz czerwony czaprak z futerkiem wykonała Ekaterina Polygalina.


Do pięknego skokowego siodła założyłam równie piękne, ale mało skokowe ogłowie, bo jestem leniwa i wybrałam takie, któremu nie trzeba było zapinać tryliona pasków :x Bezwędzidłowe ogłowie oraz napierśnik wykonała Marta z Nobleman Stables.


A poniżej jeszcze ogłowie w typie hiszpańskim, którego autorką jest Natalia Meshchurnova.


A to zdjęcie widzieliście już jakiś czas temu - Tymek podczas skoków :)


To tyle na dziś. Miał być krótki post, a znów się rozpisałam, ale nie lubię wrzucać zdjęć bez wyjaśnienia, co przedstawiają.

Pozdrawiam!

5 komentarzy:

  1. Piękny =) Chciałabym jakiegoś AR-ka, ale ceny raczej przekraczają moje możliwości. Tymek jest chyba lepszy ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi się bardziej podoba Tymek:3

    Pozdrówki Aneta=)!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam pytanie: który model jest wyższy, Snowman czy Dominante?
    Z góry dziękuję za odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
  4. Snowman jest wyższy od Dominante może 1 milimetr, więc jest to nawet niezauważalne, dopóki się człowiek dokładnie nie przypatrzy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zdecydowaliście się coś tutaj skrobnąć :)