środa, 1 czerwca 2016

Breyer Traditional - American Pharoah nr 1757

Figurka ogiera wyścigowego Breyer Traditional 1757 - American Pharoah (2015 Triple Crown Winner).



Nazwa moldu to "Ruffian", został on wprowadzony w 2006 roku, a wyrzeźbiony jest przez Susan Carlton Sifton. Na tym samym moldzie była dostępna w sprzedaży klacz Black Caviar, (jej opis tutaj: Post o Black Caviar.

Figurka American Pharoah ma krótszy ogon, co pewnie niektórzy zauważyli. Nie wiem, czy żywy koń stracił kawałek ogona w wypadku, czy po prostu ma przycięty, ale odwzorowano ten szczegół na modelu.

Ogier pokazany jest w cwale, gdy dotyka ziemi tylko jedną nogą, więc jakoś trzeba było sobie z tym poradzić. Model ma dużą, czarną podstawkę z imieniem konia napisanym złotymi literami. W prawym przednim kopycie znajduje się metalowy bolec, który wkładamy w podstawę, aby koń się nie przewrócił


Sylwetka konia jest dość muskularna, rozwiana grzywa i ogon dodają mu lekkości.




Na pysku widać żyłki, a oczy mają namalowaną tęczówkę, co nieczęsto się zdarza u modeli.


American Pharoah ma tylko małą gwiazdkę na czole, nie ma odmian na nogach, jest gniady z lekkim cieniowaniem.


Jak Wam się podoba? Planujecie go przygarniać?


7 komentarzy:

  1. Pierwsza! Śliczny jest, szkoda tylko, że breyer'y są nie na moją kieszeń :( Ale i tak ta figurka jest o wiele tańsza, niż na breyer.com.pl, bo z tego, co moje oczy wypatrzyły, to tam kosztował 451 zł! Pozdrawiam!
    PS Konie Mojo Fun niedostępne pojawią się jeszcze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie on kosztował 451 zł, tylko jego żywiczny odpowiednik, Pharoah Resin. :)

      Usuń
    2. Rzeczywiście! Sorki :) Ale Capri i tak ma najtaniej. Teraz sprawdziłam jeszcze raz i w Monceusie (nwm czy dobrze napisałam) jest o 10 zł tańszy (American Pharoah nr 1757). Zawsze za te 10 zł możesz kupić sobie coś innego.

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  2. Strasznie żałuję, że nie mogłam razem z nim i Bejbe przygarnąć też Cortesa, który strasznie przypomina mi takiego konia, Nabiego (chociaż wyglądem zypełnie nie, ale ten stęp i wyraz pyska...). Jednak myślę też, że Pharoah, którego wprost ubóstwiam (chyba nawet bardziej od Zen i Big Reda) wynagrodzi mi to. Super, źe zrobili ten krótszy ogon.

    OdpowiedzUsuń
  3. do mnie już przyszedł w pon :D śliczny

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też postanowiłam go przygarnąć :) bardzo mi sie podoba ;) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zdecydowaliście się coś tutaj skrobnąć :)