niedziela, 15 listopada 2015

Breyer Traditional - Haflinger RDA Strikey

Model Breyer Traditional - portret kuca o imieniu RDA Strikey (pełne imię Silvretta Stralika), który był koniem do hipoterapii i pracował dla Riding for the Disabled Association.


Ogiera wypatrzyłam na Allegro. Zdjęcia na aukcji były dość wyraźne i od razu wiedziałam, że nie jest w najlepszym stanie. No, ale zawsze można przemalować... Choć nie ukrywam, że jego oryginalne malowanie przypadło mi do gustu - jasny kasztan z prawie białą grzywą i ogonem oraz bardzo ładne jabłuszka :)


Jak widać koń wiele przeszedł. Cały był w czarnych kreskach, które nie chciały się domyć. Na szczęście okazało się, że pomogła magiczna gąbka do usuwania zabrudzeń - delikatne tarcie i...


... udało się go odratować :D Oczywiście najpierw sprawdziłam na mało widocznym miejscu, czy nie zetrze się farba - test wyszedł pozytywnie, więc wyczyściłam go całego. Zostały jeszcze małe kreseczki, ale nie będę już mocniej pocierać. Na zdjęciach takich małych zabrudzeń nie widać, a szkoda by było uszkodzić malowanie.


Mold to "Haflinger" wyrzeźbiony przez pana Chris'a Hess'a i wprowadzony w roku 1979. Strikey był produkowany w roku 2010 i sprzedawany wyłącznie na Wyspach Brytyjskich. Cecha charakterystyczna, to numer (chyba wymrożony, bo litery są białe) na lewej łopatce.


Typowa głowa, która zwęża się w stronę pyska, brak kasztanów i strzałek, mało detali. Ale mnie się podoba i sądzę, że całkiem ładnie wychodzi na zdjęciach. Szczególnie w tym malowaniu.


Obecnie można zakupić na tym moldzie bułanego kuca rasy Highland.


Kuc jest wysokości Fiorda Sjokolade, nie jest więc zbyt duży. Oczywiście zrobię jeszcze zdjęcia z Cesią na grzbiecie oraz z innymi modelami dla porównania.


Kuc ma obfitą grzywę i ogon.




Jak Wam się podoba? Prawdę mówiąc kupiłam go z myślą, że go sprzedam, ale chyba się już zadomowił ;)


I jeszcze trochę haflingerów na koniec. Na filmie ładnie widać różne typy tych kuców - grubaski w powozach i lżejsze sportowe pod siodłem:


Pozdrawiam!

19 komentarzy:

  1. Fajniutki :3 Ale chyba wolę szetlanda. Jest szansa na Irish Draught'a w Monocerusie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że pojawi się przed Świętami, ale nie wiem jeszcze, jakie konie przyjadą.

      Usuń
    2. To trzymam kciuki rzeźby było coś fajnego. Eh, muszę zaoszczędzić grudniowe stypendium...

      Usuń
  2. Gratuluję nabytku :) Piękny konik, ale niestety dzieła pana Hessa mi się nie zbyt podobają, ale ten konik mnie zachwycił ^^
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny konik, zazdroszczę zakupu.
    Pozdrawiam<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam, witam :D
    Powiem szczerze nigdy mi się nie podobał, a nie wiedzieć czemu akurat patrząc na Twoje zdjęcia doszłam do wniosku, że by mi się idealnie przydał pod warunkiem, że znalazłabym kogoś kto by wedle mojej fantazji i zdjęć go przerobił :D Klucha bym wreszcie miała nie tylko w stajni, a i w domu :) Choć miałabym dylemat pomiędzy dwiema kobyłkami, ale co tam ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też on na początku nie zachwycał, ale jest całkiem przyjemny po bliższym poznaniu ;)

      Usuń
  5. Piękny konik, szczególnie to malowanie ;)
    Z jakiej masy są zrobione breyery? Z podobnej do schleichów, czy puste w środku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te duże Trady i Classics są z twardego plastiku i są puste w środku. SM są plastikowe, ale niektóre są puste, a niektóre pełne.

      Usuń
  6. Mi się niezbyt podoba.. ale o ile nie przepadam ogólnie za Breyerami to haflingery kocham :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny konik. Czekam na fotki z innymi modelami, bo zastanawiałam się ostatnio nad highland'em i przynajmniej będę wiedziała jaki jest wysoki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak udało ci się mnie uprzedzić?! XD Codziennie patroluję allegro, olx i ebay i go nie widziałam! Jak ja tak mogłam... :P
    Ja za tym moldem nie przepadam, z resztą jak ogólnie za modelami od pana Hessa...

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawy model,spodobał mi się. Może nie ma zbyt dużo detali,jak napisałaś,ale jednak cieszy oko tym swoim pyszczkiem;) Malowanie ma bombowe! Takie delikatne jabłuszka i delikatny odcień maści. Ładne zdjęcia.
    Pozdrawiam!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczny :-D chyba trafi do mnie ten w innym malowaniu
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny! A da się domyć magiczną gąbką pisak niezmazywalny? Bo ostatnio ktoś mi oferował Pecosa, ale ten ma autograf, i ja chcę go zmyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia. Ale na Twoim miejscu nie zmywałabym tego napisu, on sprawia, że model jest wyjątkowy ;)

      Usuń
    2. OK... Zobaczymy co tam...

      Usuń

Dziękuję, że zdecydowaliście się coś tutaj skrobnąć :)