środa, 18 lutego 2015

Bullyland - klacz trakeńska

Klacz rasy trakeńskiej firmy Bullyland. Czy ktoś z Was zbiera modele tej firmy?



Klacz jest zrobiona z innej masy niż konie Schleich, jest bardziej gumowa. Jej nogi łatwo się wyginają mimo, że są grubsze niż modeli tej pierwszej firmy.


Koń ma bardzo mocno wyrzeźbioną sierść. Ma też zaznaczone strzałki kopytowe i pomalowane srebrną farbą podkowy. Ma też zaznaczone i pomalowane kasztany.



Koń nie ma na brzuchu roku wykonania, ale jest tam informacja, że jest ręcznie malowany:
BULLYLAND
Made in Germany
handpainted
TRAKEHNER
Podoba mi się, że niektóre firmy podpisują figurki, dzięki temu dzieci uczą się, nazw poszczególnych ras i gatunków.


Klacz jest w tej samej skali, co konie Schleich, trochę tylko grubsza, siodło ujeżdżeniowe jest na nią trochę za małe.


Porównanie z klaczą trakeńską:


Jak Wam się podoba? Kupilibyście ją?

Pozdrawiam!

13 komentarzy:

  1. Ja bym nie kupiła. Jest mało realistyczna, po prostu nie podoba mi się :/ W ogóle nie podobają mi się modele tej firmy,ale z Bullyland podoba mi się Angus z Meridy Walecznej i Maximus z Zaplatanych :3
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem, całkiem. Na pewno jest lepsza anatomicznie od tej trakenki schleich ze zdjęcia, Nie podoba mi się tak mocno zaznaczona sierść. Po spiłowaniu tejże sierści i przemalowaniu klaczka byłaby całkiem wdzięcznym modelem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się ^^ ale profesjonalne malowanie kosztuje mniej więcej 40 zł, a młodych zbieraczy ta cena moze trochę zniechęcić.
      pozdrawiam,
      Reya

      Usuń
  3. Ja mam ogiera trakena Bully, jest naprawdę fajny :) Klacz niezbyt mi się podoba, wolę trakenkę Schleich. A zestaw ujeżdżeniowy pasuje na ogierasa akurat

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie oczarowała mnie zbytnio...
    Zapraszam do mnie na n/n - theblackhorse5.blogspot.com
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet fajne konisko. A tak wo gulę to nie wiedziałam, ze firmy Bullyland istnieje XD
    pozdrawiam http://www.psiakischleich.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładniutka.Trochę toporna w urodzie, ale wdzięczna.Może w innej maści bym ją nawet wzięła :).
    Heh, dzisiaj z nowymi modelami dostałam zeszłoroczny katalog Bullyland :D.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tej firmy nie zbieram i pewnie nie będę, ale ona nawet nawet :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie, nie kupiłbym. ..Dlaczego? A bo na głowie widać rysy, co oznacza że jest ze słabej gumy...Ale to moja opinia ^-^ pozdrawiam i zapraszam do mnie^_^

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam zamiar je zbierać. :)
    Klaczkę bym oczywiście z wielką chęcią kupiła, jest śliczna! :)
    Może przeszkadza mi odrobinę ta maść i wyostrzona sierść, ale gdyby to zmienić byłaby bardzo fajna. Pomyślę nad innymi końmi Bullyland.
    Ale plus za realistyczne oczy i chrapy *-*
    Za ile ją kupiłaś? :)
    Zapraszam: http://sage-servant.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja tam mam ją na chciejliście :) Nie jest cudem anatomii i wiem, że materiał pozostawia wiele do rzeczenia (mam haflingerkę bullyland), ale coś mi się w niej i w wielu innych koniach tej firmy podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ps. Jeśli będzie w Moncerusie to na 100% do mnie w końcu przywędruje :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja osobiście mam gniadego oldenburga tej firmy i jestem bardzo zadowolona :D Ma już dwa lata i troche farby mu się zdarło to nic poważnego się z nim nie stało.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zdecydowaliście się coś tutaj skrobnąć :)