poniedziałek, 27 stycznia 2014

Schleich 13753 - ogier fiord

Dziś mój ulubiony koń ze stada, które sobie sprawiłam. Ulubiony, mimo że nienajlepszy pod względem anatomicznym.
Schleich ogier fiordzki o numerze katalogowym 13753 - nowość 2014


Jak widać koń ma bardzo dużą szyję, a grzywa jest pomalowana tylko w połowie. Takie malowanie sprawia, że szyja wydaje się jeszcze grubsza.


Kolory na grzywie i ogonie są raczej dobrze położone, pręga grzbietowa jest. Tylko te ciemne plamy na nogach z przodu nie tak chyba powinny wyglądać.


Tutaj wszystkie moje fiordy firmy Schleich razem:


Na tym zdjęciu widać, jakie krótkie i grube nóżki mają nowe konie, szczególnie klaczka. Kopyta u ogiera na przednich nogach są chyba jeszcze mniejsze (na wysokość) niż u klaczy. One mają chyba ochwat :(
Tutaj porównanie wielkości z jeźdźcami Schleich:


Niestety nie udało mi się ubrać ogłowia z kompletu na ogiera - ma po prostu za gruby pysk. Dlatego pod siodłem zaprezentuje się klacz fiordzka:


Grubaśna taka jakaś, trzeba mniej jeść a więcej trenować ;)

Podsumowując:
Jak ktoś się nie zna na budowie anatomicznej za dobrze (tak jak ja), to nowe fiordy wydają się całkiem sympatyczne. Mają ładne malowanie i cechy rasy są dobrze odwzorowane. Będą stanowiły wspaniały dodatek do każdej schleichowej stadniny, tym bardziej, że poprzednie konie fiordzkie wyprodukowane były w roku 2000, więc pewnie są starsze od sporej części osób czytających tego posta ;)

Pozdrawiam - jutro wałach falabella.

8 komentarzy:

  1. Heh, stare schleich wyprzedziły mnie o roczek xD Faktycznie sympatyczna rodzinka.
    Moim zdaniem firma schleich robi coraz gorsze figurki ,niedokładne malowanie ,okrutnie wąskie i w niektórych przypadkach prawie pionowe kopytka :/ Jednak coś czyni te konie wyjątkowo uroczymi i po prostu sprawiają ,że nie mogę przejść obok nich obojętnie ,może to przez sentyment do starszych figurek ..?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Do Mai:
    Mnie też o rok wyprzedziły.
    Do Capricorn:
    Z fiordów najbardziej przypadł mi do gustu ogier.
    Czekam na wałacha, bo zastanawiam się nad jego kupnem, ale może twoje zdjęcia zmienią moją decyzję - pozytywnie lub negatywnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie ogier najładniejszy. Chyba się na nie skuszę. Ty masz dwa stare fiordy? Szczęściara, ja jednego nie mogę złapać :(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwa, bo jeden z pręgą a drugi bez. Też na nie długo polowałam. Powodzenia życzę :)

      Usuń
  4. Ogier jest według mnie najładniejszy. Ale nawet zanim przeczytałam ten post zwróciłam uwagę na jego grubą szyję! Te kopyta też do mnie nie przemawiają. Ale mimo to i tak go kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja teraz dostrzegłam tą grubaśną szyję, ale i tak go uwielbiam ^^

    Rok starsze są ode mnie :P

    Pozdrówki ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja się zupełnie nie znam, więc dla mnie klacz jest ok, bo tylko ją posiadam. Według mnie na swój sposób słodko wyglądają z tymi krótkimi, grubciowatymi nóżkami. Ale na ogiera połaszę się przy najbliższej okazji. Jedyne co mnie martwi, to to, że kosztują 25.99, a nie np. 18.99...
    Moje najstarsze Schleich, to ogier Morgan (starszy o 6 lat), wałach Shire (starszy o 3 lata [chyba że się mylę]) i źrebię Shire (starsza o 1 rok [jeśli się nie mylę]).
    PS. Jeśli uważasz że klacz jest grubaśna, to pokażę dziś na swoim blogu specjalnie porównanie mojej klaczy Fiord i klaczy Perszeron (mam nadzieję że schudnie jak pojawi się źrebol XD). Wejdź proszę dziś, to się przekonasz kto tu naprawdę jest puszysty (nie obrażajmy naszych klaczy... XD). Innych też zapraszam:

    www.jaischleich-nierozerwalni.blogspot.com

    A od jutra:
    www.schleich-wiki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej mam pytanie jakiej maści on jest?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zdecydowaliście się coś tutaj skrobnąć :)