niedziela, 14 kwietnia 2013

Paradise Horse - wyginany konik

Udało mi się zaadoptować konia z serii, która ciekawiła mnie od chwili, gdy ją zobaczyłam w internecie.


Czarny koń z amerykańskiej stajni Paradise Horses - "collectible and poseable model horse".
Nie udało mi się go zidentyfikować - jedyny kary koń na stronie producenta to Merlin, jednak ma on gwiazdkę na czole. Mój koń nie ma odmian. Może to tylko różnica na foto promocyjnym, niestety często się to zdarza.

Po wyjęciu z koperty (sprzedawca się nie popisał - koń przyjechał praktycznie bez pakowania, w kopercie bąbelkowej) od razu wypróbowałam tę jego "pozowalność". Oto co uzyskałam:


Niezbyt dużo, prawda? Oczywiście obydwie przednie nogi się zginają, ale koń nie ustałby w takiej pozycji. Zresztą jak zegnie mu się tylko jedną nogę, to też nie chce stać.

Nogi konia zginają się jedynie w stawach nadgarstkowych i skokowych oraz w pęcinach. Niestety stawy łokciowe i kolanowe są nieruchome, tak samo jak biodra i barki.

Sposób zginania jest chyba taki sam jak w kolanach u starszych lalek Barbie - przesuwamy nogę o jakiś kąt, słyszymy pstyknięcie i noga zostaje w danej pozycji.

"Jestę cyrkowcę" ;)


Przechyla się też głowa na boki, (na boki i to jeszcze w połowie szyi! a nie góra-dół, co za geniusz to wymyślił?) ale dopóki nie zajrzałam na stronę producenta, to nawet tego nie zauważyłam. Kąt przechyłu jest nie-sa-mo-wi-ty. Nawet nie ma tego jak na zdjęciu pokazać.

Sprzedawca chyba nawet nie wiedział, co sprzedaje. W opisie aukcji nie było nazwy firmy. A przecież koń jest podpisany:


Podkowy są wewnątrz kopyt, na plastykowym szkielecie. Cały koń obciągnięty jest chyba lateksową skórą. Zastanawiałam się, czy nie dało by rady wymienić szkieletu na jakiś bardziej giętki. Jednak po rozcięciu skóry nie byłoby jak jej zszyć, jest zgrzewana.

Koń ma koło 15 centymetrów w kłębie. Skala to około 1:10, coś pomiędzy Breyer Traditional a Breyer Classics, za mały dla lalki Barbie. Chociaż oryginalne konie dla Barbie też nie są za duże.


Jest też w tym koniu parę rzeczy, które mi się podobają. Np. grzywa i ogon są gęściejsze niż u Nutmega:


Ale najwspanialszy jest otwierany pysk. Można robić ogłowia z wędzidłem i bez problemu zakładać na konia. Przydałoby się takie rozwiązanie u modeli innych firm.


Cały koń jest dość masywny, w  ręce trzyma się go pewnie. W zestawach sprzedawane są do niego siodła, stajnie i inne akcesoria. Konie z Paradise Horses można czesać i karmić marchewkami.

Myślę, że jako zabawka dla dzieci sprawdzają się dość dobrze. Oczywiście za Oceanem, bo u nas nie można ich kupić, przynajmniej ja o tym nic nie wiem. Ja upolowałam Merlina na aukcji.

Z innej beczki.
Informacja dla ludzi mieszkających w okolicy Częstochowy. Do Smyka w Galerii Jurajskiej wróciły figurki firmy Schleich, a katalog z 2013 roku można wziąć za darmo.
Niestety koni firmy Breyer ani widu, ani słychu.
Pozdrawiam wiosennie.

5 komentarzy:

  1. Świetny koń <3
    ~Juju

    OdpowiedzUsuń
  2. Mogła byś mi zdradzić tę tajemnicę i powiedzieć gdzie go kupiłaś ? Allegro - eBay ?

    OdpowiedzUsuń
  3. No proszę ,ja wczoraj przetrzepałam całe allegro i eBaya ale nic nie znalazłam , z tej firmy były jedynie akcesoria dla koni (były derki , kaloszki , ochraniacze itp)ale samych koni nie było .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowe konie i akcesoria można kupić na FLTE, są różne modele, w cenie mniej-więcej Breyerów Traditionali. Ja przez przypadek znalazłam mojego na Allegro, ktoś sobie chyba przywiózł zza granicy i postanowił sprzedać, nie wiedział nawet, co sprzedaje.

      Usuń

Dziękuję, że zdecydowaliście się coś tutaj skrobnąć :)