wtorek, 25 września 2012

Katalog schleich = pożeracz czasu.

Moja kolekcja figurek koni schleich ostatnio niebezpiecznie się rozrosła. Powoli zaczęłam się gubić, które konie już mam, a na które trzeba jeszcze zapolować. Postanowiłam więc zrobić internetowy katalog mojej stadniny. Czemu internetowy? Żeby móc na niego wejść z każdego miejsca naszego globu :) Miałam bardzo ambitne plany - każdy koń minimum 5 zdjęć, opis itp. Ale potem zaczęłam robić zdjęcia i okazało się, że wszystkich koni mam już około setki. Każdemu trzeba zrobić 5 zdjęć, a średnio jest tych fot 10, bo nie wszystkie się udają od razu... Lekko licząc 1000 zdjęć, z czego 500 trzeba wykadrować, poprawić, dodać logo.... W międzyczasie pojawiły się też Breyery. Udało mi się już skatalogować moje Stablemates - do obejrzenia w galerii na ModeleKoni.pl.
Zmodyfikowałam mój plan. Robię po 3 zdjęcia każdemu schleichowi i obrabiam. Już widać koniec :) W ciągu tygodnia powinny pojawić się na stronie w odpowiedniej zakładce. A firma co rok wypuszcza nowe modele koni. Tylko te nowsze koniki coraz mniej mi się podobają i zastanawiam się, czy je w ogóle kupować. Na razie uzupełniam kolekcje o stare modele. A po obejrzeniu zdjęć w necie, cieszę się, że nie zbieram wydań specjalnych. Jakoś tak niespecjalnie wyglądają ;)


1 komentarz:

  1. Witaj, weszłam na Twojego bloga po raz pierwszy i muszę przyznać, że zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie :) Na tyle pozytywne, że jest na liście niewielu blogów, które mam zamiar odwiedzać i czytać regularnie. Czekam na jakieś fajne instrukcje (siodełko wygląda świetnie!) i na inne nowości i opisy Twojej coraz to większej kolekcji. Trzymam też kciuki za ten internetowy katalog ;) Na koniec jeszcze dodam, że bardzo fajne zdjęcia tych Fiordów i Czesia z poprzedniego wpisu ^^
    Pozdrawiam,
    Maja (schleich-mai.bloog.pl)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zdecydowaliście się coś tutaj skrobnąć :)