poniedziałek, 25 maja 2015

Breyer Traditional - Trooper nr 1701

Model konia firmy Breyer Traditional (skala 1:9) - Trooper - koń Północnoamerykańskiej Policji Konnej. Model ten produkowany był w latach 2013 - 2014 i obecnie jest wycofany z produkcji.



Mold to Cleveland Bay wyrzeźbiony przez Karen Y. Gerhardt i wprowadzony w roku 2006. Ten model ma zmienioną grzywę - a właściwie jej nie ma, bo jest ogolony, tak jak Trooper. Uszy wydają się bardzo długie, ale to chyba brak grzywy potęguje ten efekt "osiołka" ;)


Oko ma czarne, ale z zaznaczonym białkiem. Na poniższym zdjęciu odbija się w nim pudełko i oko wygląda jak żywe :)


Ogier jest... ciemnogniady? Kary? Na słabiźnie i guzach biodrowych widać lekkie rozjaśnienia. Ma też gwiazdkę na czole i białą pęcinę na lewej tylnej nodze.


Strzałki i kasztany są na swoim miejscu. Widać też żyły na pysku i brzuchu.


Konisko jest ogromne (do czubka uszu ma 22,5 cm) - Zenyatta może dorównuje mu wzrostem, ale Trooper jest masywniejszy - ma większy łeb oraz grubsze nogi i tułów.


GG Valentine jest oczywiście drobniejsza i mniejsza.


A tak prezentuje się Trooper z klaczą Appaloosa Schleich:


Jak Wam się podoba? Ja wolałabym, żeby miał grzywę, choć teraz lepiej kantary na niego pasują ;)

Pozdrawiam!

16 komentarzy:

  1. Ładny model:) Ale faktycznie przeszkadza brak grzywy, choć to dodaje mu nieco więcej uroku♥
    Pozdrawiam
    Prim:3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładny, ale raczej nie przypadł mi do gustu :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro widać rozjaśnienia, to raczej skarogniady :)
    Fajny jest. Ten brak grzywy nadaje mu taki niepowtarzalny urok :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam ten mold i maść, ale wciąż odpycha mnie brak grzywy :/
    U mnie n/n ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój przystojniak! <3 uwielbiam tego konia, jego umięśnienie, wielkość i "samczy" wygląd, a brak grzywy tylko dodaje mu takiego oficjalnego, służbowego charakteru. To nie jest sympatyczny koniś na którym dwa razy dziennie przewiozą dupki dzieciaki a przez resztę dnia leniuchuje na padoku, to zapracowany pan policjant, który każdego dnia z odwagą poświęca się społeczeństwu :D Gdyby mógł, powiedziałby "zejdź mi z drogi i nie przeszkadzaj, ja tu jestem na służbie". Narzekanie na brak grzywy u niego to jak narzekanie na koreczki u konia pokazowego, on ma być użytkowy, a nie do miziania po grzywie :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzydki. To pewnie przez ten brak grzywy. I przez uszy.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny z niego misiek, masywny ale zgrabny.Szkoda tej grzywy, bo ja tam lubię włochacze.Jak już ma stać u mnie na półce i mam się do niego ślinić, to nie chcę widzieć łysolka :P.Aczkolwiek miło, że Breyer zachowuje realizm.
    Faktycznie osiołkowaty xD.

    OdpowiedzUsuń
  8. kocham go <3 jednym z pierwszych breyerów, które poznałam był O'Lary Irish Diamond... bardzo ciężko jest go dostać... ech... ale pojawiło się to konisko i od razu wiedziałam, że musi kiedyś do mnie trafić :3 teraz kłusuje po mojej półce :P Cp do grzywy... na początku jej brak mi trochę przeszkadzał ale da się przyzwyczaić :)
    Pozdrawiam
    Ps.: u mnie niedługo pojawi się coś nowego :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oja... Ale piękność! Zazdroszczę ;3
    PS: Zapraszam na swojego bloga: ranczoiskra.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Brak grzywy dodaje mu uroku *_* Kiedy będzie dostępny w monocerus ? :D Chyba będzie u mnie po gypsy vannerze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli będzie na hurtowni, to pojawi się w listopadzie.

      Usuń
  11. Piękny <3
    Mimo wszystko podobają mi się konie "bezgrzywe".

    OdpowiedzUsuń
  12. Prześliczny model, zakochałam się! Mam zamiar go kupić!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zdecydowaliście się coś tutaj skrobnąć :)