czwartek, 11 września 2014

Pucujemy schleichy

Ostatnio pokazywałam Wam, jak magiczna gąbka działa na koniach Barbie. Rezultaty były bardzo dobre, dlatego postanowiłam sprawdzić także konie Schleich - czy z nich uda się usunąć ryski?

Wybrałam cztery "ofiary": cleveland bay/anglik, fryz, camargue oraz siwy arab. Wszystkie konie to stare modele niedostępne już w sprzedaży. Więcej o tych figurkach oraz innych niedostępnych już Schleich możecie przeczytać tutaj: Galeria figurek koni Schleich
Sprostowanie

Jakiś Anonim - prosiłabym o podpisywanie się jakimś nickiem - chyba, że jesteście Galem Anonimem ;) - zwrócił uwagę, że to koń pełnej krwi angielskiej. Tak jest też w katalogu, który mam. Ale gdzieś przeczytałam, że to cleveland bay i jakoś mi to tak utkwiło. Chyba dlatego, że ten koń jest masywniejszy niż anglik. Tak mi się wydaje, że bardziej pasuje na clevelanda...


Na pierwszy ogień poszedł cleveland bay/anglik. Wszystko pięknie się udało - ryski w większości zostały usunięte, a farba pozostała.

Zachęcona rezultatem zabrałam się za fryza...
i przeżyłam rozczarowanie. Większe ryski co prawda udało się usunąć, ale koń zmatowiał, a nawet zrobił się zielonkawy... nie było mądre szorować go tą gąbką :(

Później pasąca się klacz camargue.
Ciemne rysy schodziły, ale bardzo zniszczyła się gąbka, bo klacz jest chropowata i gąbka po prostu się wykruszała przy pocieraniu.

I na końcu siwa klaczka.
Rysy zmniejszyły się, a długopis z łopatki starł się całkowicie. Ale jednocześnie starło się cieniowanie na koniu, dlatego postanowiłam zaprzestać czyszczenia.

Podsumowując:

Magiczna gąbka spełnia swoje zadanie, czasem nawet aż za dobrze. Niektóre konie znoszą takie szorowanie dobrze, a z niektórych farba schodzi aż do samej masy. Dlatego zawsze trzeba czyścić modele delikatnie i sprawdzać, czy przypadkiem im nie szkodzimy.

Pozdrawiam!

Sprostowanie

17 komentarzy:

  1. Przez całe wakacje nie było mnie w domu i jak przyjechałam, zastałam większość modeli z przeróżnymi kreseczkami, kropeczkami itp. z jakiejś srebrnej .. farby? Myślisz, że ta gąbeczka dałaby rade je usunąć?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne konie :) I ta gąbka chyba radę daje , co ? :P Zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  3. ślady z długopisu możesz usunąć przy pomocy benacne kremu i słońca :D bez tej gąbki. również ślady po flamastrze czy zakreślaczu schodzą. pisałam o tym na blogu moim, nie wiem czy widziałaś: http://sweetberry-kiss.blogspot.com/2013/10/jak-usuwac-plamy-o-to-jest-pytanie.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Magiczna szczotka O.o Muszę się cofnąć kilka wpisów! :P

    Pozdrawiam i zapraszam, zaraz ukaże się notka :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Clevenland Bay... Hm, zawsze myślałam, że to koń pełnej krwi angielskiej, ale chyba się myliłam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie też się zastanawiam - Clevenland Bay? Czemuż to? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zawsze można uznać, że ten anglik, na którym wzorował się schleich, był ,,spasiony" przez dzieci (jak np. Secretariat, ale on nie był przez dzieci),które dawały mu za dużo cukru, a na dodatek przecież konie tej rasy cierpią na wady budowy

    konietopasja

    PS: to źe ten mold to anglik ja napisałam

    OdpowiedzUsuń
  8. A ta gąbka przypadkiem nie ściera po prostu cienkiej warstwy farby?
    Szkoda, że za jej sprawą może zniknąć ubrudzenie+cieniowanie w gratisie...Przydałoby się takie szorowanko mojej lipcance, ale boję się, że zetrę za mocno xd.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś na pewno ją wypróbuję, ale trochę się boję
    U mnie znów coś nowego :)
    dreamstableschleich.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Może wyprubuję kiedyś, kiedyś.... :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja bym się chyba jednak nie zdecydowała.....
    U nas n/n

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę kupić to cudo *_* .
    Zapraszam do mnie na n/n
    figurkischleich.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę to mieć !!! xD
    Bardzo fajna notka ! :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ! :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale fajna ta gąbka. Faktycznie magiczna. ;)
    greenhillstable.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. A Capricorn, jak myślisz, czy jeśli delikatnie pomyję nią klacz Camargue (tą najnowszą) to czy zejdzie jej farba? Jest ubrudzona kasztanami przez koleżankę... :'( Masz ewentualnie pomysł jak usunąć takie plamy nie niszcząc klaczy? Próbowałam tonikiem, żelem oczyszczającym, mydłem, mleczkiem do demakijażu oczu, i ledwo widać zmianę. Może spróbować ze zmywaczem do paznokci? :((

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zdecydowaliście się coś tutaj skrobnąć :)