czwartek, 6 czerwca 2013

Błyszczący Shire

Dziś chyba pierwszy nie-plastikowy ani nie-gumowy koń na moim blogu. (Tak, przewijał się tu już mały shire w uprzęży, ale nie miał własnego wpisu, więc się nie liczy... A no tak, był jeszcze metalowy Przewalsky). Dzisiejszego bohatera jakoś nie było kiedy zaprezentować a myślę, że na to zasługuje. Chociażby ze względu na swoją wielkość i ogólną "misiowatość".
Oto mój błyszczący shire:

Nie wiem, z czego jest zrobiony. Na pewno jest to jakaś ceramika. Niestety nie ma też na sobie pieczątek ani innych oznaczeń.
Wałacha zakupiłam na targu staroci w Częstochowie parę lat temu i jak na niego patrzę, to ciągle wydaje mi się, że jest perszeronem - tylko te obfite szczotki trochę nie pasują ;)
Koń jest duży, w kłębie ma 19 cm. Przy Czesiu wygląda całkiem-całkiem - całkiem breyerowato i całkiem w skali ;)
"W uszach" są prawie tak samo wysocy, ale popatrzcie na kopyta :D
Kiedyś myślałam nad ujednoliceniem swojej kolekcji i sprzedażą niefirmowych koni. Shire też znalazł się na liście "do sprzedaży", ale jakoś nie udało mi się go wystawić na aukcji. Pewnie i tak nikt by go nie chciał, ponieważ nie jest w idealnym stanie. Ma klejone ucho, a na piersi wykruszony kawałek glazury(?). Nie ma dziury na wylot, tylko tak jakby brakuje wierzchniej warstwy.
Takie już moje szczęście, że przygarniam konie wybrakowane, których nikt inny nie chce. Czego przykład będzie też w następnym poście.
Pozdrawiam w ten deszczowy czas i do przeczytania.

P.S. Przypominam o Candy :) Kilka osób się zgłosiło i bardzo mnie to cieszy :D
Banerek po prawej stronie, o tej ----->

8 komentarzy:

  1. Z chęcią przygarnęłabym go/takiego, ale jest ogromny! W każdym razie, bardzo fajny z niego misiek. Ty to masz szczęscie do takich perełek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale on wielki! Jak zobaczyłam zdjęcie na forum, to myślałam, że jest wielkości gummipferdów, ale jest gigantyczny! Gratuluję takiego misia w kolekcji ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
    cathsmodelhorses.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślałam, że jest w skali schleich! Jest pusty w środku? Niemniej uroczy z niego konik.

    OdpowiedzUsuń
  4. WOW!!!
    Jest świetny. I ma takie "łopaty" zamiast kopyt
    Zapraszam na mój blog
    http://blogoschleichbreyerachicollectach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak ja kocham takie wielkie miśki! A tego wykruszonego nie widać. Jestem na telefonie, ale chyba mogłabyś wejść na mój profil i masz link do mego bloczka? Jal tylko dostanę się do kompa, to wkleję banner.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaki uroczy misiek :3.Chyba się zaprzyjaźnili z Cześkiem :P?
    Faktycznie wygląda jak perszeron pomijając te wielgachne szczoty na kopytach...
    Tak czy siak jest śliczny.Tylko nie wiedziałam, że taki duży jak Traditionale ;).
    Pozdrawiam
    hanna406 z bloga shadowhorses.bloog.pl
    Ps.Dzięki za ciepły komentarz :).

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajniutki :3 lepię z ceramiki, ale taki koń mi nie wychodzi...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zdecydowaliście się coś tutaj skrobnąć :)